Problemy z koncentrowaniem się na nauce

Zacznę od tego, że mam 15 lat - właśnie wychodzę z gimnazjum. Teoretycznie, bo praktycznie nie wiem, gdzie dalej pójdę. Zawszę, byłam osobą energiczną, wesołą, lubiącą sport, naukę niekoniecznie. W podstawówce 1-3 pływałam na basenie, w czwartej klasie biegałam, a w 1 gimnazjum grałam w klubie siatkarskim, sama nie wiem czemu przerwałam, teraz sporadycznie gram na wyjazdach szkolnych. Umiałam panować nad stresem i pierwszy życiowy sprawdzian dzięki stresie, który mnie zmobilizował napisałam na pozytywnie zaskakujący wynik. W gimnazjum podciągnęłam się w nauce, moja średnia to 4.00-4.50.

Wszystko zaczęło się jednak psuć. Zaczęło się pół roku temu (koniec 2 semestru). Pojawiały się u mnie bóle głowy i oczu, ale tylko podczas długiego siedzenia przed komputerem, więc nie przejmowałam się tym bardzo. Jednak objawy zaczęły się nasilać do tego stopnia, że uniemożliwiały mi normalne funkcjonowanie - wybrałam się do lekarza, okulisty. Ten stwierdził, że wszystko ok, dał skierowania do neurologa. W tym czasie pojawiły się również bóle kręgosłupa (szyi). Jednak egzamin zbliżał się krokami, bardzo chciałam napisać go dobrze i myślałam, że tak będzie, jeśli będę się dobrze czuła.

Stan jeszcze bardziej się pogłębiał, nie umiałam się na niczym skupić. Bóle były tak silne, że nie raz lądowałam na pogotowiu. Dodatkowo pojawiały się drgawki i zawroty głowy, mdłości (nie wszystko naraz oczywiście). Przeszłam szeregi badań (hormonalne, krwi, tomografie, prześwietlenia), wykazały tylko zniesioną lordozę, czyli zbyt napięte mięśnie. Podejrzewali depresję, zrobili EEG i także wszystko dobrze, lekarka stwierdziła, że to przez stres, jednak z uwagi na zawroty głowy nie dała nic uspakajającego tylko n*** i magnez + B6. Inni lekarze podejrzewali, że udaję, albo nie chce mi się chodzić do szkoły.

Wszystko miało się uspokoić po egzaminie, jednak tak nie jest, jest jeszcze gorzej. Również myślałam, że to stres, dlatego teraz już się tak nie obawiam, tłumaczę sobie, że nic mi nie jest, jednak to nie takie łatwe. Miewam drętwienia rąk, twarzy. Nie to jednak jest w tym wszystkim najgorsze, ostatnio mam jakieś dziwne nastroje, których wcześniej nie było. Wytykałam przyjaciółce złe cechy, tak jakbym sama ich nie miała. Dziewczyna nazwała mnie bezczelną, i to przywróciło mnie do rzeczywistości i do wniosków, że to wszystko było bezsensu. Koleżanka jest jednak wyrozumiała, dlatego nie zaważyło to na naszych stosunkach.

Nie wiem skąd moje zachowanie, myślałam o niepożądanych skutkach n**** (jest tam depresja i nerwowość). Czasami miewam takie niekontaktowanie z rzeczywistością, bardzo się wtedy boję, myślałam, że to ze spadków cukry, mój wynik to 73 mg/dl, nie wiem, jaka jest norma. Jem bardzo dużo cukru, praktycznie mój jadłospis to same słodycze, jogurty, normalny jem tylko obiad).

Dodam również, że mimo spotkań z doradcą zawodowym nie mam wybranej szkoły, nie wiem, co chce robić w życiu. Chciałabym iść na biol-chem do liceum jednak nie wiem, czy sobie poradzę, boję się tam iść, nie wiem czy to jest właśnie to, z biegiem czasu mam coraz większe wątpliwości. Jednak wiem, że jeśli pójdę na profil humanistyczny, będę się nudzić, języków nie umiem, a na sportowy neurolog nie wyraża zgody (zawroty). Jednak doradca mówił o liceum, że wszystko mi się ujawni z biegiem czasu, ja sama nie wiem.

Boję się, że jeśli teraz nie podejmę właściwej decyzji, to moja przyszłość będzie przekreślona, jednak odbiegam od tematu wybrania szkoły, chciałabym zostać w tej co chcę. Czasami mam wrażenie, że lepiej były, by iść do jakiegoś technikum lub zawodówki, oblać szkołę i byłoby łatwiej. Mam natłok myśli, poradziłabym sobie gdyby umiała się skoncentrować, a bóle nie przeszkadzały mi w nauce. Nie ze względu na kolegów, ale ze względu na to, że nie wiem co z sobą zrobić. Życie stało się jakieś takie trudne, zagmatwane.

Czy to mogą być jakieś początki choroby psychiatrycznej? Boję się, że kiedyś zwariuję. Lekarze wysyłali mnie do psychiatry na psychoterapię, jednak się nie zgodziłam. Boję się tam iść, nie chce mieć w papierach, że chodziłam do psychoterapeuty, bo jeśli lekarz rodzinny to zapiszę w kartotece, to będzie się to za mną ciągnęło do końca życia, a lekarz nie będą mnie traktowali poważnie i wszystkie choroby będą postrzegane przez pryzmat depresji bądź nerwicę. Z góry dziękuję za odpowiedź i przepraszam za męczący, szczegółowy list ;)

KOBIETA, 15 LAT ponad rok temu

Witaj!

Sytuacja, którą opisujesz w liście, nie jest bez wyjścia, choć pewnie nie dostrzegasz teraz ewentualnych rozwiązań. Stres, na który byłaś narażona w ostatnim czasie tak naprawdę nie minął, ponieważ jak sama wspominasz w liście, po egzaminie, pozostał jeszcze problem wyboru szkoły i dalszego kształcenia. Być może problemy, na których oddziaływanie jesteś narażona, powodują obniżony nastrój i chwiejność emocjonalną.

Problemy natury somatycznej (drętwienia, bóle głowy, etc.) przy jednoczesnym wykluczeniu chorób mogą być początkiem somatyzacji, które są wyrazem zaburzeń funkcjonowania układu autonomicznego związanego z nieuświadomionym lękiem i napięciem. Obawy dotyczące wyboru szkoły, dorosłości są naturalną konsekwencją dorastania do dojrzałości, nie mniej jednak proponowałabym, abyś skorzystała z pomocy rodziców przy podjęciu decyzji. Warto abyś pamiętała też, że w dużej mierze wybór szkoły średniej nie wpływa na to, co będziesz robiła później- ani na kierunek studiów, ani na wybór zawodu. Jak sama zapewne wiesz, po technikum można studiować psychologię, a nawet medycynę- choć wymaga to na pewno większej mobilizacji.

W nawiązaniu do tego, co piszesz, proponowałabym Ci jednak skorzystać z wizyty u psychoterapeuty, który poprzez odpowiedni wgląd i interpretacje pozwoli przepracować sytuacje, które mogą być przyczyną lęków i odczuwanych stanów somatyzacyjnych. Twoje obawy dotyczące konsekwencji wizyt u psychoterapeuty są bezpodstawne- możesz skorzystać z wizyty prywatnej u psychoterapeuty, którego podobnie tak jak lekarza psychiatrę obowiązuje tajemnica zawodowa.  

Życzę dobrej decyzji!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty