Problemy z radzeniem sobie z emocjami i nerwica lękowa
Nie radzę sobie z emocjami, tłumiłem je przez 20 lat doprowadzając się do nerwicy lękowej. Teraz nie panuję nad nimi zachowuję się jak rozwydżony nastolatek. Przeczytałem gdzies że atak paniki się kończy kiedyś i postanowiełm go wytrwać w miejscu w którym mnie złapał walcząc z nim w efekcie łupnęło mi w głowie jakby lewa półkula weszła na prawą. Wylądowałem w innym świecie jakby mi się zrobiło kilka wymiarów w mózgu, jakieś rozszczepienie, stan derealizacji i depersonalizacji. Czy zwariowałem?