Przebyte zakażenie krętkiem Borrelia burgdorferi
Zgłosiłam się do lekarza z ostrym rwącym bólem łokcia. Lekarz rodzinny po oglądnięciu mojego obrzęku na wewnętrznej stronie łokcia ocenił, że trzeba zrobić test na boreliozę. Wiem, że w życiu kilkakrotnie usuwałam kleszcza, nigdy nie zauważyłam rumienia. Kilka lat temu lekarz informował, że jak wystąpi rumień, to trzeba tylko wtedy dać antybiotyk, wtedy nie zlecano żadnych testów. Tydzień temu zrobiłam testy.
Wyniki testów: Borrelia EUROLINE-WB IgM - wynik negatywny Borrelia EUROLINE-WB IgG - wynik graniczne Wynik zawiera wykres graficzny - paski dla klas 0 - brak wybarwienia, (+) słabe wybarwienie, + silne wybarwienie Dla masy cząsteczkowej: VlsE(VlsE) znak 0 W polu wykresu opisanym 0 pasek długości ok 1 milimetra p83(p83) znak 0 w polu wykresu-nic p39,BmpA(p39) znak 0 w polu wykresu -nic p31O spA (p31) znak + w polu wykresu pasek wypełnia pole opisane 0 ,pole opisane (+) i ok.1/4 pola opisanego + Dla mas cząsteczkowych p30(p30); p25 ospC(p25); p21(p21); p19 (p19); p17(p17); Pasek pozycji(PasP): znaki 0 bez pasków wykresu. w objaśnieniach podano, że 0 oznacza brak wybarwienia; (+) oznacza słabe wybarwienie; + oznacza silne wybarwienie Po tym wyniku dwa dni później wyciągnęłam kleszcza z nogi - mógł być kilka godzin - swędzące miejsce odkaziłam spirytusem. Na drugi dzień lekarz po zapoznaniu się z wynikami powiedział, że ze względu na nowe ukąszenie i stan łokcia przepisze antybiotyk - Unidox 100 mg 2x dziennie przez 10 dni i na tym kuracja sie skończy i że mogę powtórzyć test jesienią. Nie rozumiem metody. Test jest bardzo drogi - 180 zł, a ja jestem emerytką i nie jest to mój jedyny problem. Od ok 10 lat leczę arytmię po zapaleniu mięśnia sercowego. Nie pamiętam abym przechodziła grypę przed nim, bo przeważnie nie miewam temperatury. W październiku ubiegłego roku miałam zabieg ablacji w Zabrzu - w ocenie lekarzy - udany, ale arytmia pozostała; ostatni miesiąc trochę jest lepiej, ale nadal biorę leki na arytmię. Prawdopodobnie po zaleconym acardzie (przez 8 tygodni po zabiegu acard150) nabawiłam sie ostrej niestrawności - orzeczono uczulenie na aspirynę. Wcześniej miałam już kłopoty z refluksem; stwierdzono też nerwicę żołądka, a później zespół jelita drażliwego. Mam problemy z nerwami, spaniem, stany obniżonej aktywności jestem załamana stanem zdrowia, bywa że nie mogę jeść - w grudniu przy problemach z bólem żołądka schudłam 6 kg. Ostatnio od stycznia biorę Deprexolet. 3 lata temu brałam mocniejsze leki antydepresyjne. Ale wszystko wiązałam z problemami życia codziennego i pracą. Przeszłam na emeryturę ze względu na stan zdrowia - szczególnie serca. Bóle kręgosłupa wiążę ze zwyrodnieniami spowodowanymi zawodem projektanta. Od jesieni odczuwam bóle w kolanach, nadgarstkach i palcach, ale myślę, że to reumatyzm i doraźnie smaruję żelami przeciwbólowymi. Być może należy to kojarzyć z borelią. Lekarz rodzinny nie pytał o dolegliwości i powiedział, że tylko w Stanach Zjednoczonych stosuje sie długie terapie antybiotykiem a u nas nie. Powiedział, że może mi dać ewentualnie skierowanie do poradni chorób zakaźnych. A więc co robić. Proszę o poradę. Czy wynik opisanego testu wskazuje na boreliozę? Czy jest sens powtarzać tak drogi test w jesieni? Czy przedłużać obecną terapię antybiotykiem? Jak określić czy bóle kości są tylko reumatoidalne - czy da sie to oddzielić od objawów boreliozy? Nie wiem też co myśleć o dalszej arytmii - test Holtera wykazuje ok. 14 tys. pobudzeń przedwczesnych komorowych układających się okresowo w bigeminię i trigeminię. W nocy następuje regresja arytmii.