Relacja z przyjacielem z przeszłości

W ostatnim czasie była Pani narażona na bardzo stresujące wydarzenia. Podejmowanie decyzji jakiej oczekuje od Pani były chłopak tj. branie całej odpowiedzialności za kontynuowanie bądź zerwanie znajomości jest dla Pani na pewno dodatkowym obciążeniem. Naturalne jest, że czuje Pani brak sił.
Często parom po rozstaniu udaje się utrzymać przyjacielskie lub koleżeńskie relacje. Jednak powinna to być decyzja obu stron, które chcą kontynuować znajomość, jako coś dla nich ważnego.

Bardzo często jest tak, że wszystko co nowe budzi strach, ale trwanie w strachu jest decyzją, którą Pani podejmuje - tak samo jak może Pani postanowić inaczej. Przede wszystkim proszę myśleć w sposób pozytywny, bo wtedy życie przyniesie Pani dobre i jasne rozwiązania i zupełnie nowe możliwości.

Następnie proszę udać się do doświadczonego psychologa i z nim porozmawiać o swoich obecnych trudnościach, pamiętając, że ze wszystkim można sobie poradzić.

Serdecznie pozdrawiam!
Magdalena Nagrodzka
PSYCHOLOG, PSYCHOTERAPEUTA
www.nagrodzkacoaching.pl

Witam, myślę, że powinna Pani skontaktować się z psychoterapeutą. Wygląda na to, że ma Pani bardzo dużo stresu, który się kumuluje i rozstraja Pani odpormość psychiczną i atakuje układ nerwowy. Tem powinna Pani zapobiec jak najszybciej.
Tutaj znajdzie Pani info o stresie:
https://mentalpower24.blogspot.de/

Pozdrawiam i życzę odzyskania równowagi

Witam serdecznie,
Opowiada Pani o wielu stresujących wydarzeniach z ostatniego czasu. To na pewno bardzo na Panią wpłynęło i nadal to Pani przeżywa. To nie jest najlepszy moment aby podejmować ważne życiowe decyzje, ponieważ mogłyby okazać się decyzjami "pod wpływem chwili", których potem można żałować. Dodatkowo były partner wzbudza w Pani poczucie winy, co musi być szczególnie obciążające.
Warto byłoby skorzystać z pomocy psychologa/psychoterapeuty w celu poprawy Pani samopoczucia na obecną chwilę. Nawarstwienie się przykrych wydarzeń i nie przepracowanie ich może doprowadzić do czegoś niepożądanego.
Zapraszam na rozmowę.
Pozdrawiam, Magdalena Rachubińska