Relacje z partnerem a toksyczny związek

Wcześniej myślałam, że związek z moim partnerem jest bardzo silny, że pokażdej kłotni potrafimy się pogodzić, po każdej przerwie wracamy do siebie, Dzisiaj zastanawiam się czy stworzyliśmy razem toksyczny związek oraz dlaczego tak się zawiedliśmy na sobie. Ja jego oczekiwania, on moje. Wszystkie plany, marzenia, o ślubie, domu okazały się tylko moimi marzeniami. Dzisiaj partner mnie wyzywa, nie odzywa się do mnie i nie chce znać.Boję się że za trochę znowu jak zawsze mnie przeprosi i bd to samo.
KOBIETA, 23 LAT ponad rok temu

Witam serdecznie,
Kiedy w grę wchodzi uczucia i silny lęk przed byciem porzuconym jesteśmy w stanie wiele wybaczyć. Z Pani opisu wynika, że bardzo pogubiliście się w Waszej relacji. Kiedy w związku zaczynają się zachowania przemocowe (bo tak należy nazwać zachowania które Pani opisała) najczęściej atmosferę w relacji można podzielić na 3 fazy: narastającego napięcia, wybuchu i miesiąca miodowego. Ta trzecia faza związana jest z tym, że wtedy się przepraszamy; słyszymy obietnice, że to się więcej nie powtórzy. Ta faza rodzi nadzieję, ale również, powoduje, że nie dochodzi do zmiany. Myślę, że w waszym związku doszło do sytuacji kiedy oboje macie wiele niezaspokojonych potrzeb tylko każde z was inaczej próbuje o tym oznajmić drugiej stronie. Wasze potrzeby mogą się nawet rozmijać. Warto byłoby aby każde z Was zastanowiło się jakie te potrzeby są i co moglibyście zmienić aby sobie pomóc. Polecałabym zgłosić się do psychoterapeuty, który na wspólnych spotkaniach mógłby pomóc poradzić sobie z problemem. Zalecam również zerknięcie na mojego bloga: www.anna-mochnaczewska.bloog.pl. Opisuję tam schematy, które się w nas tworzą od wczesnych, dziecięcych lat; a które mogą mocno aktywować się w różnych relacjach i sprawiać, że bardzo emocjonalnie się zachowujemy.

Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia,
Anna Mochnaczewska
www.anna-mochnaczewska.bloog.pl
www.integral.com.pl

0

Witam,

W dużej mierze to od Pani zależy czy będzie to samo. Nie musi się Pani godzić na takie traktowanie, miłość to nie agresja czy przemoc, nieważne czy fizyczna, psychiczna lub finansowa. Pisze Pani wprost o swoich głębokich rozczarowaniach, zachęcam do zajęcia się sobą i skorzystania z pomocy psychologa. Może się Pani zapisać na konsultację w ramach NFZtu lub prywatnie

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty