Rozstaliśmy się i nie chcę się już męczyć tym - jak to zrobić?

Mam 18 lat. Poznałem rok temu dziewczynę w Internecie. Z bardzo daleka, bo z drugiego końca Polski. Zakochaliśmy się bardzo, bardzo. W świecie realnym widzieliśmy się mało, ale się widzieliśmy. Bardzo dużo rozmawialiśmy przez Internet, telefon, widzieliśmy się sporo na kamerce internetowej. Przez rok było super, planowaliśmy wspólną przyszłość. Ona miała przyjechać tu do szkoły. Wtedy mieliśmy być blisko siebie już na zawsze. W końcu tyle na to czekaliśmy. Prawie rok to było planowane. Z powodów, które w tej sytuacji są nieistotne, ona nie będzie mogła tu przyjechać do szkoły i mieszkać w internacie. Nie jest to jej wina, ani moja. Jednak ja nie potrafię kontynuować związku przez Internet przez najbliższe X lat. Czuję, że nigdy nie poznam takiej drugiej osoby. Nie da się już chyba być lepszą osobą. Przy moich olbrzymich wymaganiach ona jedyna spełniała je. Drugiej takiej już nigdy w życiu nie znajdę. Rozstaliśmy się, ale chyba cokolwiek by się nie stało i tak bym się mega męczył. Ona się z tym szybko pogodzi, bo po prostu ma silną psychikę. Ja już nie śpię 3 dzień, 2 dzień prawie w ogóle nie jem. Serce ciągle mi mocno bije i nie mogę się uspokoić ani opanować. Nie mam z kim pogadać o tym, nie wiem, co mam robić. Moje życie straciło sens. Cholernie, bardzo potrafię przywiązać się do jednej osoby. Ja już nigdy się nie zakocham. Chcę, żeby ten koszmar się skończył. Proszę o poradę, jak mogę sobie pomóc, nie potrafię normalnie funkcjonować. Rozstaliśmy się 3 dni temu.

MĘŻCZYZNA, 18 LAT ponad rok temu
Mgr Joanna Żur-Teper
60 poziom zaufania

Witam,
związki na odległość wymagają ogromnych nakładów energii i zaangażowania, wiąże się z tym tęsknota, która jest przykrym uczuciem. Dlatego nie każdy decyduje się na taki związek. Do tej pory liczyliście na to, że uda Wam się zamieszkać blisko siebie, jednak tak się nie stało. Czy przemyśleliście wszelkie możliwe opcje, może jest coś, co można zmienić i zorganizować tak, żebyście zamieszkali w jednym mieście?
Jeśli taka możliwość nie istnieje, a Wy nie chcecie kontynuować związku na odległość, to trzeba będzie pogodzić się ze stratą. Rozstaliście się zaledwie kilka dni temu, więc zrozumiałe jest, że teraz bardzo cierpisz i dręczą Cię takie objawy jak bezsenność, brak apetytu. Wraz z upływem czasu Twoje cierpienie ustąpi.
Piszesz, że nie masz z kim o tym porozmawiać, zastanawiam się, z czego to wynika. Myślę, że warto poszukać wśród znajomych lub rodziny jakiegoś powiernika, któremu mógłbyś się zwierzyć. Rozmowa z życzliwą osobą, która Cię wysłucha może być pomocna, oczywiście nie sprawi, że przestaniesz cierpieć, ale może przynieść chwilową ulgę.
Pozdrawiam Cię serdecznie
 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty