Rozwijający sie problem

Mój problem różni się od innych opisanych, choć jest z nimi powiązany. Mam 23 lata i współżyję od 17 roku życia. Nigdy wcześniej nie miałem nawet najmniejszych problemów ze wzwodem ani ejakulacją w odpowiednim czasie, panowałem nad wszystkim. Ostatnio miałem dość długą przerwę w kontaktach seksualnych (2 miesiące) i w tym czasie się masturbowałem więcej niż zazwyczaj. Kiedy mam partnerkę, robię to rzadziej, tylko dla rozładowania napięcia. Od jakiegoś czasu jednak spotykam się z dziewczyną, jest wspaniała i bynajmniej niczego jej nie brakuje. Wstrzymywaliśmy się z seksem, bo nie była gotowa i w pełni to akceptowałem. Jednak pewnego dnia, po kilku godzinach pieszczot, stwierdziła, że jest gotowa, a ja trochę się przestraszyłem, bo wcześniejszego dnia jakoś bardziej intensywnie się masturbowałem i, tak jak myślałem, nie mogłem uzyskać pełnego wzwodu, i po chwili opadł, porażka. Stwierdziłem, że to na pewno dlatego, że za dużo się masturbowałem. Po 2 dniach sytuacja była podobna, jednak napięcie było już w porządku. Jednak po jakimś dłuższym czasie stwierdziła, że nic dzisiaj z tego nie będzie, skończyło się na pieszczotach i po chwili napięcie opadło. Po 15 minutach stwierdziła, że jednak, że chce, jednak mnie po tych pieszczotach już nie chciał ponownie stanąć. Przeczytałem tutaj na forum, żeby zrobić sobie przerwę i faktycznie po tygodniu, mimo że myślałem o tym stale, wszystko było w porządku. Odrobina alkoholu, ona pociągająca, napięcie idealne, jednak stwierdziła, abyśmy poczekali, bo ma dni płodne i mimo prezerwatywy nie chce ryzykować. Zasnąłem szczęśliwy, że już wszystko wraca do normy. Aby rozładować napięcie i nie zawieść przy następnej okazji, jednak ejakulacja nastąpiła bardzo szybko w sumie nawet nie zdążył dobrze stanąć. Zmartwiłem się tym, ale stwierdziłem, że nie będę stosował techniki start stop, bo może znowu nie stanie i będzie znowu się martwiła. Kolejna okazja była po około tygodniu - rodzice w domu, jednak nigdy jakoś mi to nie przeszkadzało, więc zacząłem ją dotykać, ona w samej spódniczce, co ułatwiło mi sprawę. Powiedziała, żebym założył prezerwatywę, lekko napięcie opadło, ale stwierdziłem, że jak już dojdzie do czegoś, wszystko wróci do normy. Tak było, jednak ejakulacja nastąpiła bardzo szybko, po kilku ruchach, a zawsze nad tym świetnie panowałem. Nie wiem, czy mam się zgłosić do specjalisty. Państwa opinia na pewno bardzo by mnie uspokoiła. Nie wiem, czy ma to aż takie znaczenie, bo podczas zbliżenia nie myślę o tym, ale mam teraz stres związany z nawałem kolokwiów i bardzo mało sympatyczną sytuacją w domu. Bardzo proszę o informację, co mam robić. Z góry dziękuję za Państwa pomoc.
23 LAT ponad rok temu
Lek. Marcin Buczek
48 poziom zaufania

Szanowny Panie,

myślę, że Pana problemy, zarówno osłabienie potencji, jak i przedwczesny wytrysk, biorą się głównie ze stresu związanego z kłopotami na uczelni i w rodzinie. Kiedy przeżywamy trudne chwile, mamy osłabione libido, które w dodatku łatwo jest zaspokoić samą masturbacją (stąd pierwsze "niepowodzenia"). Sytuacja powinna się poprawić wraz ze zniknięciem Pana problemów albo przyzwyczajeniem się do nich.

Dodatkowym kłopotem dla Pana może być niezdecydowanie Pana partnerki. Musi ona zrozumieć, że takie igranie (te zmiany chęci) powodują taki drobny stres sytuacyjny, który zwłaszcza może się przyczynić powstawania przedwczesnego wytrysku. Mężczyźni mają zakodowane w głowie, że kiedy sytuacja jest "niebezpieczna" i mogł by nagle przeszkodzić w stosunku - wytryskują szybciej. 

Jeżeli sytuacja miałaby się powtarzać, proszę najpierw spróbować ograniczyć pieszczoty penisa, stosować prezerwatywy ze środkiem przedłużającym stosunek, uprawiać seks w chłodnych pomieszczeniach.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty