Samotność i problemy z nawiązywaniem znajomości
Witam! Mam 21 lat. Od dłuższego czasu borykam się z samym sobą. Mam na myśli normalne sytuacje miedzy ludźmi - mi sprawiają problemy. Czasami jest tak, że robię się czerwony na twarzy i mam ochotę uciec. Teraz trochę to opanowałem i czując, że zaraz będę czerwienił na twarzy wychodzę do toalety, ale ileż można razy wychodzić do WC. Np. wczoraj byłem z dziewczyną w barze na bilardzie, spięty, co chwilę sięgałem po szklankę z napojem. Chcę przez to powiedzieć, że od dłuższego czasu mam problemy z kontaktami między ludźmi. Czasami jest tak, że mam wrażenie jakby wszyscy się na mnie patrzyli albo w pracy wydaje mi się, że ktoś rozmawia na mój temat.
Stresuję się w normalnych sytuacjach. Napięty brzuch (jakby ścisk wnętrzności), kłopoty z oddychaniem (czasami wstrzymuje powietrze), jeszcze temu towarzyszy lęk. Jest to bardzo dziwny stan. Choć udało mi się z niego raz wyjść i byłem spokojnym, szczęśliwym młodzieńcem tylko przez jakiś tydzień. Pracuję w Anglii, mieszkam z rodzicami i dziewczyną w osobnym budynku. Walczę z samym sobą medytując, ćwicząc, ale wciąż brak towarzystwa. Wszystkich przyjaciół zostawiłem w Polsce, tęsknię za nimi, a nawiązywanie nowych znajomości przychodzi mi z trudem z powodu tych problemów, które opisałem wyżej. Nie wiem co z tym robić. Błagam o pomoc, bo nie chcę tak dłużej żyć.