Samotność - jak z nią skończyć?
Chodzę do 3 gimnazjum i mam jedną przyjaciółkę. Kiedyś były jeszcze inne, ale pokłóciłyśmy się z nimi, i ta, z którą obecnie się przyjaźnię, nie chce się z nimi pogodzić. Trwa to już od pół roku i szczerze mówiąc, tęsknię za nimi, ponieważ ta, z którą teraz jestem, cały czas mnie zbywa. W wakacje robiłyśmy razem wszystko, dopóki nie znalazła sobie chłopaka. Teraz zaczęła poświęcać cały swój czas tylko jemu i jego kolegom. Czasami też spędzam z nimi chwile, ale to góra raz w miesiącu. Poza tym, kiedy już się spotkam z nią sam na sam, a od czasu kiedy znalazła sobie tego chłopaka, do takiego spotkania doszło tylko 2 razy, to ona i tak pisała z nim SMS-y, i skończyło się na tym, że poszła do niego. Poza nią nie mam już nikogo i czuję sie strasznie samotna. W weekendy, święta i ferie zamiast gdzieś wyjść, siedzę sama w domu, starałam się nawiązać kontakt, nie będąc przy tym nachalną, z innymi osobami z naszej klasy, ale oni mają własnych przyjaciół i raczej wszystko kończyło się na jednym spotkaniu. W ogóle jestem raczej lubianą osobą, tylko że jak już wyżej wspomniałam, przyjaźnię się tylko z jedną dziewczyną, która w dodatku znalazła sobie innych znajomych. Poza szkołą prawie w ogóle nie mam kontaktu z rówieśnikami, w jakiekolwiek przerwy od nauki czuję się strasznie samotna, nikt mnie nie zaprasza i czasami mam ochotę ze sobą skończyć. Najbardziej boję się wakacji - 2 miesiące w samotności. Nie mam żadnej rodziny, do której mogłabym wyjechać, kolonie również odpadają. Bardzo często myślę o samobójstwie. Chciałabym je popełnić, bo ten, kto nie jest samotny, nigdy mnie nie zrozumie, ale się boję. Od początku roku szkolnego chodzę przygnębiona w domu i płaczę. Myślałam, żeby jednak pogodzić się z tamtymi dziewczynami, z którymi przyjaźniłam się wcześniej, jednak to niemożliwe. Po pierwsze nie pozwala mi na to duma. Wiem, to głupie, ale znam je dość dobrze, by wiedzieć, że kiedy bym je przeprosiła, one miałyby nade mną taką niewidzialną władzę. Po drugie moja obecna przyjaciółka, która ma lepszą pozycję w klasie ode mnie (ze względu na jej chłopaka), mogłaby nastawić całą szkołę przeciwko mnie. Poza tym, nawet jeśli bym je przeprosiła, to musiałabym się liczyć z tym, że one już nie bedą chciały się przyjaźnić, powiedziałyśmy to sobie kiedyś wprost, że między nami wszystko jest skończone. Co ja mam robić? Ta samotność mnie dołuje, nie mam żadnej zaufanej osoby, rodzina też raczej mnie nie wesprze. Chcę przerwać ten smutek, żal i pogrążanie się, trwające już od kilku miesięcy, tylko nie wiem jak.