Słabość, brak reakcji, brak wsparcia w dzieciństwie
Teraz w dorosłym życiu uświadomiłem sobie, jak wciąż przeszłość gra "pierwsze skrzypce"... To wszystko teraz wychodzi... Bycie szkolnym popychadłem, sytuacje, w których wykręcano mi palce, bito, wrzucano do fosy. Ta słabość, brak reakcji, brak wsparcia wówczas. I trudności w odnalezieniu się we współczesnych realiach. Niemoc, kiedy ktoś na mnie krzyczy, bo nawet jeśli zaprotestuję, to kwituje się to lekceważeniem. Po prostu brak mi takiej wewnętrznej siły do tego by obronić siebie Jak to zmienić