Smutek i częste napady płaczu
Witam, od kilku miesięcy jestem prawie, że wiecznie smutna, bez nastroju, co chwilę płaczę, choć nie należę do osób płaczliwych, wręcz przeciwnie. Nie radzę sobie z problemami, są one dla mnie nie do przejścia, ciągle się zadręczam, a negatywne myśli coraz bardziej mi dokuczają, a podczas nich mam takie wrażenie jakby mnie coś od środka ściskało, Wydaje mi się, że nikomu nie jestem potrzebna ani nikomu na mnie tak naprawdę nie zależy, gdy spotykam się z innymi, praktycznie sie nie odzywam. Jakiś czas temu przy innych potrafiłam dobrze udawać, że jestem szczęśliwa, teraz już tego nie potrafię... Zastanawiam się, co mogłabym z tym zrobić, gdzie się zgłosić, bym znowu mogła się cieszyć, gdy jest powód do tego. Z góry dziękuję za odpowiedź.