Witam,
To świetnie, że zaczęła Pani od diety i zmodyfikowała ją, jednak nadal za mało wiem co się na nią składa (oprócz tego, że jest lekkostrawna i unika Pani słodyczy), żeby stwierdzić jednoznacznie, że jest dobrze zaplanowana pod chudnięcie. Chodzi nie tylko o eliminacje niektórych produktów, ale przede wszystkim o indywidualny dobowy bilans kaloryczny, który nie może być ani zaniżony (bo organizm będzie zamiast pozbywać się tk. tłuszczowej, gromadził ją dodatkowo), ani zawyżony (tu oczywistość).
Co do suplementów, ja nie należę do zwolenniczek ich stosowania, chyba że przechodzimy z amatorskiego kształtowania sylwetki na profesjonalne (kulturyści, sportowcy, fitnesski ;) O ile L-karnityna jest w miarę neutralnym suplementem, aczkolwiek nie znam badań, które potwierdziłyby jej spektakularne działanie, o tyle fat burnery (nie daj Bóg oparte o efedrynę) mogą przyczynić się, przy źle dobranej dawce, do problemów z sercem. I najważniejsze - na początkowych etapach odchudzania, organizm -pod warunkiem dobrze ułożonej diety i aktywności fizycznej (i dobrym zdrowiu)- wręcz "leci" z kilogramów i wszelkie "wspomagacze" odchudzania tak naprawdę wprowadzają więcej zamętu, niż pomagają.
Proszę postawić na dietę i ruch, a na wyniki nie będzie musiała Pani długo czekać. Natomiast musi Pani przyzwyczajać się do myśli, że aby utrzymać efekty, będzie trzeba TRWALE zmienić nawyki żywieniowe, a dietę nie traktować jako "przejściową katorgę", tylko nowy, zdrowy styl życia. Powodzenia, Aleksandra Rytwińska
