Strata trzech bliskich osób

Opisywałam wczesniej swoja sytuacje:nagla smierc3 bliskich mi osob w ciagu2 tygodni,nekania przez bylego chopaka i otrzymalam wiele pomocy, rozmawialam z zaufana nauczycielka..pomoga nawet bardzo..ale na tym sie nie skonczylo jak zaczelo sie ukladac,pracowalam ponad sily w szkole wiele konkursow,duza pomoc w organizacji konkursu na skale malopolski w naszej szkole,a dzis dowiedzialam sie,ze i tak kazdy ma gdzies co zrobilam,a pojawily sie pretensje,szkola byla ucieczka,a teraz tylko dobija
KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu

Oprócz wsparcia bliskich w tej sytuacji warto także skorzystać z pomocy psychologa. Nie tylko pomoże przepracować traumę straty i przeżyć żałobę, ale także wesprze i pomoże poradzić sobie w relacjach z rówieśnikami i innymi ludźmi. Może to być zarówno psycholog szkolny, jak i Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna lub Poradnia Zdrowia Psychicznego.

0

Witam,

Nie znam kontekstu, ale pojawia mi się myśl "że dużo zajęć, wiele aktywności "coś" zagłusza, kiedy jednak jesteśmy "sam na sam", emocje wracają.

Może warto rozważyć rozmowę z psychologiem? Skoro zainteresowanie i wsparcie ze strony życzliwej osoby (nauczycielki) wcześniej przynosiło skutek.
Bezpłatnie można zgłosić się do Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej lub Poradni Zdrowia Psychicznego, w niektórych miastach bezpłatnie można uzyskać pomoc psychologiczną / psychoterapeutyczną przy Ośrodkach Pomocy Społecznej.

Pozdrawiam

0

Witam serdecznie. Bardzo wielu trudnych sytuacji doświadczyła Pani ostatnio. Dodatkowo, jak jest się tak młodą osobą, trudno jest rozumieć i poukładać sobie to wszystko. Rozumienie zaś tego, czego w życiu doświadczamy, pomaga nam odkryć nasz udział w tych sytuacjach - jest początkiem do dokonywania korzystnych zmian. Myślę, że warto, by skorzystała Pani z pomocy specjalisty, który pomoże Pani porządkować emocje, lęki, pragnienia, czy potrzeby. Poszukała Pani wsparcia w nauczycielce - to bardzo dobrze. Myślę, że warto wybrać się na rozmowę do pedagoga lub psychologa szkolnego - może on pomóc zrozumieć sytuację w szkole. Warto też poszukać pomocy wyszkolonego psychoterapeuty który, będąc z Panią w regularnym kontakcie, pomoże bardziej poznać siebię samą i lepiej radzić sobie w relacjach z innymi.

Małgorzata Danielewicz
www.terapia-psycholog.com.pl
www.psychoterapia.lublin.pl

0

Witam,
Pamiętam opisywane przez Panią trudności. Pomoc nauczycielki okazała się strzałem w 10tkę dopóki nie pojawiły się nowe problemy. Może warto skorzystać z pomocy specjalisty (psycholog/psychoterapeuta)? Regularne wizyty pomogą w polepszeniu funkcjonowania.

Zapraszam na rozmowę.
Pozdrawiam, Magdalena Rachubińska

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Depresja po stracie bliskiej osoby

Jutro mija3tydzień odkąd straciłam bardzo bliską mi osobę(miał34lata i wyniszczony organizm z powodu martwicy skóry na nogach i rękach+dializy)Nie byliśmy ze sobą spokrewnieni ani rodzinnie, ani w związku.Mimo to był i jest dla mnie kimś bardzo,bardzo szczególnym.Prawie codziennie płaczę,przestałam normalnie jeść,a pływanie,rower nie pomagają.Z nikim nie rozmawiam ani nie spotykam się.Gdziekolwiek usłyszę o Nim,wpadam w szał i momentalnie płaczę.Nie chcę mi się żyć.Nie mam sił na treningach.
KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu

Witam,
choć to zrozumiałe, że Pani odczuwa ból i cierpienie po utracie osoby ważnej dla Pani, jednak warto jest o tym także rozmawiać. Może Pani szukać wsparcia u bliskich, jest też możliwość szukania pomocy i wsparcia u psychologa. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Jak radzić sobie po stracie bliskiej osoby?

Witam,w ubiegłym roku zmarła moja mama,zmarła w moim domu przy mnie.Od tamtej pory czuje się nieswojo,najgorzej jest w nocy,sama nie chodzę podmu,a w sypialni pali się lampka.Lekarz rodzinny wypisał mi Trittico,biorę na noc trochę lepiej spie,ale budzą mnie kolory na ścianach i kłębki nitek.W dzień moje zachowanie jest normalne,ale gdy zbliża się noc zaczynam się bać snu.Caly czas mam przed oczami mamę i moment samej śmierci mama często mi się śni.Czy to jest czas żałoby,czy ja podam w jakąś chorobę.Pozdrawiam.
KOBIETA, 45 LAT ponad rok temu

Witam. Z pani opisu wynika, że jeszcze nie poradziła sobie pani ze śmiercią mamy, i przeżywa wciąż żałobę (ona trwa zwykle ok rok). Pani sytuacja- towarzyszenie mamie do ostatnich chwil, też jest niezwykła i naturalne jest to, że wciąż pani myśli o mamie. Zastanawiam się, czy są takie wieczory kiedy pani nie boi się snu. Jak to wtedy wygląda, co się dzieje, co pani robi inaczej? Te wyjątki warto częściej stosować. Proszę się zastanowić jak mogłaby pani lepiej "przygotować się do wieczoru", umilić sobie ten czas. Może konsultacja z psychologiem będzie pomocna, by uporządkować sobie sprawy z mamą, oswoić się z jej odejściem. Pozdrawiam serdecznie.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty