Stres bez powodu - jak to zmienić?

Mam 16 lat. Od września zaczęłam naukę w liceum i myślę, że właśnie wtedy nasilił się mój problem. Wcześniej chodziłam do gimnazjum i to normalne, że stresowałam się na jakichś występach szkolnych/klasówkach, ale nie było to aż tak uciążliwe. Z chwilą, w której opuściłam gimnazjum i zaczęłam naukę w liceum prawie codziennie bardzo się stresuję. Jest to uciążliwe, ponieważ wtedy serce bije mi jak oszalałe i czuję jakbym miała zaraz zemdleć. Co gorsze, ostatnio nawet miewam tak, że siedzę sobie w domu i bez powodu czuję, że się stresuje. Wystarczy błahostka, a ja już się przejmuje. Nie potrafię się uspokoić, pomimo iż tłumacze sobie w głowie, że to absurdalne by się tym przejmować. Oprócz tego każda jazda samochodem jest wielką traumą, ponieważ mam chorobę lokomocyjną. W każdej gazecie, w każdym artykule, na stronach internetowych piszą "dotyka dzieci w wieku przedszkolnym". Nie wiem czemu mi się przechodzi. Branie takich ogólnodostępnych leków nic nie pomagało. Zawsze wymiotowałam. Więc już nic nie brałam, mówiłam sobie - no trudno, tak już jest. I jakoś w maju jechałam do miasta oddalonego o jakieś 50 km (oczywiście wymiotowałam) i poczułam takie mrowienie w dłoniach. Nie przejęłam się za bardzo, bo czasami tak miałam po jeździe samochodem, tak samo czkawkę mam prawie zawsze. I nagle te ręce i łydki zaczęły mi się "zaciskać" nie mogłam ich rozprostować, strasznie się bałam, wpadłam w panikę i przeraziło mnie to, że może mi tak zostać na zawsze. Modliłam się, płakałam a mama stała nade mną i patrzyła z przerażeniem. Mówiła "spokojnie, tylko się nie denerwuj". Już mieli zawieść mnie do szpitala, a ja wpadłam na pomysł żeby się przebiec (wiem, że to dziwne, sama nie wiem czemu tak zrobiłam) poczułam taka wewnętrzną siłę. I przebiegłam się dosłownie parę metrów i nagle poczułam ulgę - koniec. Ten ucisk minął. Poszłam oczywiście kilka dni później do pediatry. Zrobili mi badania na krew, mocz. Wszystko wyszło perfekcyjnie, a pani dr powiedziała, że być może to z braku elektrolitów, w końcu zwymiotowałam. Dała mi taki lek na receptę i dzięki niemu mogę jeździć samochodem i nie wymiotuję i czuje się dobrze. Ale od tamtej pory, stresuje się że zrobi mi się tak na np. wycieczce szkolnej. Jestem czasem zła, że przez wybór szkoły chodzę zestresowana, bo pomimo starań wyniki w nauce mam - poprawne. Moim priorytetem teraz jest tylko zdać. Nie chcę rujnować sobie zdrowia psychicznego stawiając sobie poprzeczkę baaardzo wysoko. To nie zmienia jednak faktu, że stresuję się czasami bez powodu lub przez jakaś błahostkę. Jak to zmienić?

KOBIETA, 16 LAT ponad rok temu

Witam!
Jesteś świadoma swojego problemu, a to jest już połowa sukcesu. Co możesz zrobić dla siebie? Wypróbowałaś już jeden ze sposobów - sport. W taki sposób rozładujesz swoje napięcie związane ze stresem, co spowoduje, że nie będziesz czuła ucisku wewnątrz ciała.
Porozmawiaj o swoich problemach z rodzicami, możesz poprosić również, aby poszli z Tobą do psychologa, który nauczy Cię technik relaksacyjnych. Za każdym razem, gdy będziesz zestresowana wykonaj ćwiczenie, które polega na podnoszeniu belki - zaciskasz mocno pięści i z całej siły próbujesz podnieść ręce do góry w taki sposób jakbyś podnosiła ciężary. Wykonaj takich "podniesień" 10 razy, a poczujesz jak lepiej Ci się oddycha i zmniejsza napięcie wywołane stresem.

Pozdrawiam 

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty