Szczepionka a autyzm

Dzien dobry.

Przeczytałam bardzo wiele opinii rodzicow, którzy mają dzieci chore na autyzm. Rozmawiałam też z mamą takiego dziecka i jedna rzecz nie daje mi spokoju. Wszystkie te osoby podkreślają, że po szczepieniu MMR ich pociechy całkowicie się zmieniły. Wymiotowały po zastrzyku i pojawiły się objawy choroby. Rodzice twierdzą, że lekarze nie chcą się przyznać do skutków ubocznych tej szczepionki, ponieważ boją się konsekwencji (np.odszkodowań). Firmy farmaceutyczne zanotowałyby miliony strat. Poza tym nawet psychiatrzy odradzają tę szczepionkę. Rozmawiałam osobiście z jednym z nich. Czy lekarze i firmy famaceutyczne wzięłyby na siebie odpowiedzialność za chorobę dzieci? Ja raczej nie zdecyduję się na skojarzone szczepienie, kupię 3 szczepionki. W związku z tym mam do Państwa pytanie - czy swoje dzieci, jeśli oczywiscie posiadacie, zaszczepilibyście tą szczepionką?

Pozdrawiam.

MĘŻCZYZNA ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam serdecznie,

Poruszyła Pani bardzo trudny temat, budzący wiele kontrowersji. Jako przedstawiciele opieki zdrowotnej, nie mamy prawa podważać kompetencji innych lekarzy, a decyzję o wprowadzeniu szczepionki na rynek polski trudno jednoznacznie potępić. Są różne opinie na temat, sprzeczne ze sobą. Wiele badań poddało w wątpliwość związek między stosowaniem szczepionki, a wystąpieniem autyzmu. Kilka lat temu równie głośno było na temat szczepionek przeciwko grypie i znam kilka przypadków, gdy takie szczepionki podejrzewano o wywołanie innej poważnej choroby. Słyszałam również pogłoski o różnych badaniach, które do tej pory nie ujrzały światła dziennego. Czy były prawdziwe? Trudno stwierdzić. Dziś sprawa ucichła, a szczepionki są łatwo dostępne.

Na pewno jeśli ma Pani wątpliwości odnośnie skojarzonego szczepienia MMR nie ma sensu jej stosować, ale proszę zapoznać się z ryzykiem stosowania tych 3 szczepień osobno. Gdybym miała zaszczepić swoje dziecko tą szczepionką, a znałabym dzieci, które zachorowały na autyzm prawdopodobnie nie zdecydowałabym sie na szczepienie. Proszę jednak pamiętać, że jest tutaj wiele zmiennych zakłócających. Na przykład:
- rodzice, którzy przejęci chorobą dziecka szukają powodu jej wystąpienia (to z psychologicznego punktu widzenia uspokaja i rozładowuje napięcie - człowiek ma poczucie większej kontroli sytuacji)
- ilość przypadków (1 czy 2 przypadki choroby na 100 dzieci szczepionych nie są grupą reprezentatywną)
- istnienie niepokojących objawów przed szczepieniem, które były niezauważalne, a nasiliły się po szczepieniu
Itp.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty