Tabletki antykoncepcyjne - czy to przez nie nie mogę schudnąć?
Witam, mam 27 lat, ważę 64 kg przy wzroscie 164 cm. W ciągu dnia nie mam zbyt dużej aktywności fizycznej, ponieważ mam pracę biurową, ale chodzę na zajęcia fitness 3 do 4 razy w tygodniu, regularnie od 1,5 roku (step areobik, gimnastyka - brzuch, uda, pośladki). Efektów nie widać. Od 5 lat biorę tabletki antykoncepcyjne, od tego czasu przytyłam 9 kg. Moja ginekolog, po wielkich wysiłkach, zmieniła mi tabletki na takie z mniejszą ilością hormonów, ale to również nie pomogło, bo na samym początku waga spadła o 2 kg, później znowu wzrosła o 2 kg i już tak została. Jem normalnie: - śniadanie do 10.00 - kanapka z chlebem razowym lub orkiszowym wędlina + jakieś warzywa lub otręby na wodzie z owocem, - obiad pomiędzy 13.00 a 14.00 - najczęściej zupa bez śmietany lub porcja ziemniaków, sałatka i kawałek mięsa, zazwyczaj z kurczaka, - kolacja o 18.30 - kanapka, to samo, co na śniadanie - na podwieczorek jem owoc lub sałatkę, piję oprócz 1,5l wody niegazowanej jeszcze herbatę zieloną - 3 szklanki dziennie. Mam małe grzeszki jak kawałek czekolady czy cukierek, ale nie w przesadnych ilościach, tak do 2 cukierków dziennie, są to landrynki oraz jem czekoladę, zazwyczaj do 4 kawałków. Nie jest to codziennie, ale od czasu do czasu. Na nic nie choruję, mam tylko migreny, ale jak to mówi moja ginekolog, jestem okazem zdrowia. Nikt nie potrafi mi jednak uzasadnić, czemu nie mogę schudnąć, pomimo regularnego wysiłku fizycznego i stosowania różnych suplementów diety. Zastanawiamy się z mężem, czy to nie jest wina tabletek. Czy możliwe, że zatrzymują wodę w organizmie? Czy lepiej je odstawić? Chciałabym bardzo wrócić do dawnej wagi, źle czuję się z tym jak wyglądam, widać to na brzuchu i cellulicie, który zrobił mi się na udach. Czy odstawienie tabletek coś pomoże? Pozdrawiam, ola83