Tęsknię za pierwszą miłością. Czy powinnam udać się do psychiatry?

Mam 21 lat, jestem studentką. Od około dwóch lat, dokładnie od momentu kiedy rozeszłam się z moją pierwszą miłością (bardziej wytworzyła się między nami taka więź duchowa), zauważyłam u siebie ogromne zmiany w zachowaniu. Miałam nadzieję, że mi to przejdzie, w końcu to nie był mój pierwszy chłopak, nigdy też nie miałam kłopotu z nawiązywaniem kontaktów ani nie miałam kompleksów: dobrze się uczę, myślę, że jestem atrakcyjna (nie chcę tu się teraz chwalić). Jestem aktualnie w nowym związku, który trwa 1,5 roku, a mój partner jest cudowny. Jednak ja na wszystko się denerwuję, nie potrafię się cieszyć tym, co mnie spotyka, od innych ludzi się wyizolowałam, zamknęłam się w sobie.

Ciągle zadręczam się jakimiś dziwnymi myślami :( "że nie potrafię nawiązywać kontaktów", "że zamknęłam się w sobie", "po co mi inni, jak i tak chcą mnie tylko wykorzystać". Ciągle wracam pamięcią do mojej pierwszej miłości, o której wcześniej wspomniałam. Zawsze słuchaliśmy punk rocka, więc przesiaduję przed kompem godz. i słucham punk, szukam słów piosenek, które będą do nas pasować, patrzę na jego opisy, zresztą on robi to samo. Kiedyś byłam pewna siebie, teraz prawie w ogóle, na zajęciach się nawet nie wypowiem, bo boję się, że się przejęzyczę, że zostane wyśmiana, choć każdą prezentację zaliczam na 5. Wolę być tak na uboczu, choć mnie to bardzo męczy.

Kiedyś kochałam tańczyć na dyskotekach, teraz mnie to drażni, w ogóle wszystko mnie drażni, nawet ludzie, którzy chcą dla mnie dobrze:( denerwuję się o byle pierdołę, a kiedyś zawsze sie śmiałam, cieszyłam się życiem, chciałabym, żeby ta radość życia wróciła. Teraz wydaje mi się, że wszystko jest bez sensu, a w gruncie rzeczy tylko ja potrafię siebie zrozumieć. Siedzę w pokoju i płaczę, zastanawiam się, co inni o mnie pomyślą, przejmuję się wszystkim. Nie wiem czy mam już taki wredny charakter, czy faktycznie coś jest ze mną nie tak?

Chciałabym wiedzieć tylko, czy powinnam udać się do psychiatry? Nie wiem, może jestem uzależniona od myślenia o moim byłym? Uzależniona od słuchania punk rocka? I może dlatego wszystko inne wydaje się głupie, złe, niepotrzebne tak samo jak ja. Kiedyś sama starałam się pomagać innym, jak mieli problemy, interesowałam się psychologią, a teraz ??? Jestem całkiem innym człowiekiem, pełnym lęków i bezradności, zamknięta w swoim pokoiku ze swoimi myślami i piosenkami. Trochę się rozpisałam :) (ten uśmiech stąd, że poczułam się już lepiej, jak odważyłam się o tym napisać). Dziękuję.

KOBIETA, 21 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

No właśnie... odważyłaś się o tym napisać i poczułaś się lepiej. Może właśnie tu tkwi problem, może nie masz odwagi o czymś powiedzieć, nie masz osoby, której mogłabyś zaufać lub która by Cię zrozumiała? Na pewno warto byłoby udać się na spotkanie z psychologiem, ponieważ takie osobiste rozmowy dałyby Ci dużo więcej niż napisanie posta przez internet, a Twój problem ma moim zdaniem podłoże psychologiczne. Wg mnie więc nie psychiatra, a psycholog/psychoterapeuta.

W relacji z byłym chłopakiem musiało być coś (coś więcej poza punkiem:)), czego Ci brakuje i czego nie daje Ci związek z Twoją obecną Miłością. Taki kontakt duchowy to bardzo silna więź, często cenniejsza niż fizyczna bliskość, która niektórym w ogóle się nie zdarza. Może powinnaś domknąć tamtą relację lub zastanowić się na spokojnie, czego brakuje Ci w życiu i obecnym związku.

Jeszcze raz zachęcam do wizyty u psychologa. Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty