To wszystko jest takie beznadziejne...

Witam, mam na imię Małgorzata, mam 25 lat i nie jest ze mną wszystko tak, jak powinno być..... moje życie jest takie beznadziejne, tylko praca i dom, którego nienawidzę... (wynajmuję pokój) i jak mam do niego wracać, to jestem "chora". Mam jakieś dziwne skoki nastroju (skrajności), od płaczu bez powodu do nienaturalnej radości. Czasami jest tak, że wyobrażam sobie siebie w różnych sytuacjach, tak jakby swój świat. Generalnie chodzi o to, że nie mogę być sama, bo wtedy płacz i użalanie się nad sobą, ale znów jak wyjdę gdzieś i zobaczę np. parę zakochanych, to jeszcze gorzej się czuję... masakra.

Chodzi chyba o to, że mam za sobą zawody uczuciowe, które zostawiły trwały ślad... i nie umiem sobie z tym poradzić, zachowuję się jak paranoiczka... Jeśli chodzi o apetyt, to w ogóle go nie mam, a sypianie to różnie, czasami w ogóle nie mogę zasnąć, a czasami bym przespała cały dzień. To chyba nie są objawy klasycznej depresji? Ale wiem, że coś ze mną jest nie tak........ czuję się nikomu niepotrzebna, wręcz ciężarem i najchętniej to bym skończyła z sobą, ale jestem na tyle beznadziejna, że nawet na to nie mam siły..... help

KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Witam serdecznie!

Nie jest Pani beznadziejna, ale przechodzi Pani załamanie. Smutek, problemy ze snem, brak apetytu, uciekanie w świat marzeń i tym podobne objawy są reakcją na poczucie straty i chwilowy brak perspektyw na szczęśliwy związek. Jest Pani w wieku, w którym chciałoby się mieć już coś swojego, swój własny kąt i bliską osobę. Wynika to choćby z faktu, że większość osób zakłada w tym czasie własne rodziny, a będąc samotną, automatycznie ma Pani tendencję do porównywania siebie z innymi osobami (np. mijanymi parami na ulicy, nawet nieświadomie, wówczas pojawia się żal, smutek, poczucie pustki - "niewiadomo skąd"). Taka reakcja, chociaż ma prawo się pojawić, może coraz bardziej uprzykrzać Pani życie, dlatego powinna Pani podjąć leczenie. Gorąco namawiam do wizyty u lekarza psychiatry. Dzięki temu w stosunkowo niedługim czasie powinna Pani odzyskać lepszą formę. Myślę, że pomogłoby Pani również wsparcie psychologiczne. Proszę o tym pomyśleć.

Pozdrawiam i jeszcze raz zachęcam do podjęcia leczenia.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty