Trudne relacje z mamą - w jaki sposób je poprawić?
Jestem osobą dorosłą, mam 47 lat, wychowałam samotnie córkę (23 lata). Mieszkamy w innym mieście niż moja mama, generalnie relacje nasze są poprawne, co kilka dni rozmowy telefoniczne, pytania o zdrowie, pracę, codzienne zajęcia. Wszystko wydaje się być w porządku. Jednak sytuacja zmienia się, gdy dochodzi do bezpośrednich spotkań (wizyt w domu u mnie lub u Mamy) przy okazji świąt itp. Przez pierwszy i drugi dzień jest OK, jednak później atmosfera staje się nie do zniesienia, wydaje mi się, że Mama ma do mnie pretensje o wszystko, chodzi jakaś nadąsana, nie możemy się porozumieć i przykro przyznać, ale tylko czekam, aż zacznie się pakować do wyjazdu. Z jednej strony wiem, że tak być nie powinno, ale z drugiej nie mogę się doczekać, aż sytuacja wróci do poprzedniego stanu tj. każda z nas będzie w swoim domu. Ponadto nie wiem skąd bierze się takie ogromne moje zdenerwowanie w okresie poprzedzającym przybycie Mamy. Na kilka dni przed jej przyjazdem ogarnia mnie panika, lęk, ciągłe poddenerwowanie. Cała czuję się jak chodząca mina. Zwykle wtedy biorę się za sprzątanie, bo mam takie przeczucie, że na jej przyjazd wszystko musi być wychuchane i perfekcyjne. Im bliżej momentu jej przyjazdu coraz bardziej się niepokoję i ten strach czy obawa całkowicie dominuje nad radością z jej przybycia. Nie wiem jak mogłabym to zmienić, mogę liczyć na jakąś radę?