Usuwanie szwów z rany
byłam już raz, bo jedna tak podeszła mi do góry, że wystawała, więc pojechałam, lekarza niestety nie zastałam, ale pielęgniarka asystująca wyciągnęła jedną, natomiast gdy powiedziałam, że jest jeszcze jedna, otrzymałam odpowiedź, że ona nie może mi rany rozgrzebać teraz i mam czekać, aż sama mi podejdzie. boję się, że jak blizna ładnie się zagoi to i tak trzeba będzie ją rozwalać przez błąd lekarza.czy to jest normalne, że lekarz mógł tych szwów nie widzieć? przecież wiedział ile zakładał.