W jakim stopniu stres może opóźnić miesiączkę?
Witam, mam pytanie związane z opóźnieniem miesiączki. Przez prawie 3 lata brałam tabletki antykoncepcyjne. Okres miałam przez to regularnie, ewentualnie przy zmianie klimatu opóźniał się dzień, ale nigdy więcej. Od lipca nie biorę tabletek. Pierwszy okres bez tabletek był bez żadnych opóźnień. Drugi trochę się przesunął, ale niewiele - cykl trwał 32 dni. Teraz niestety mija już 38 dzień cyklu i okresu nie ma.
Jestem tym faktem przejęta i powoduje moje coraz większe zirytowanie. Nie uprawiałam seksu, jedynie pieszczoty, w trakcie których doszło do wytrysku mojego partnera, ale było to poza zasięgiem moich narządów rozrodczych. Także na 95% nic nie przedostało się do mojej pochwy. Żyję w bardzo dużym stresie, ponieważ mam ciężko chorą mamę, a do tego początek roku akademickiego przysporzył dużo stresu i nie było czasu na odpoczynek czy posiłek. Czuję się normalnie, tak jak przed każdą miesiączką. Bolą mnie piersi, był czas kiedy miałam dość duże skurcze, zapowiadające nadejście okresu, niestety bez efektów...
Zastanawiam się, czy po odstawieniu tabletek może dojść do opóźnień w występowaniu okresu? Ponadto, czy stres może tak bardzo opóźnić okres? Zaczynam lekko panikować i wymyślać niestworzone historie, że może coś zostało na dłoniach partnera, gdy później dotykał moich miejsc intymnych... Wiem, że to niemożliwe, bo przecież dotykał pościeli, mojej skóry itp., ale po prostu już chyba przestaję logicznie myśleć... Bardzo proszę o poradę.