Wiem, że mam depresję. Czy ktoś może mi pomóc?
Wyszłam za mąż bardzo niefortunnie. Całą odpowiedzialność za rodzinę, w tym dwoje dzieci wzięłam na siebie. Gdybym kiedyś rozwiązała ten toksyczny związek, dzisiaj byłoby inaczej, ale nie wiem czy lepiej.
Nadmierna ambicja doprowadziła m.in. do problemów finansowych. Kiedyś, gdy odnosiłam sukcesy, miałam wielu nibyprzyjaciół. Teraz zdałam sobie z tego sprawę. Jestem po 60-tce, wciąż muszę pracować, żeby pokonać kłopoty finansowe, mimo że teraz powinnam cieszyć się emeryturą, którą zajął komornik. W dalszym ciągu nie zdradzam się przed najbliższymi z tych problemów, bo spotka mnie tylko krytyka. Mam takie dni, że boję się wyjść z łóżka, ale rozmawiam z sobą i wychodzę. Nie wiem jak długo tak wytrzymam. Dbam o kondycję fizyczną i na razie mnie to ratuje. Ale też powoduję zazdrość wśród innych kobiet, że tak dobrze wyglądam. I bądź tu mądry.
Wciąż uczę się czegoś nowego. Teraz chcę prowadzić zajęcia schwinn cycling i uczę się i wiem, że się nauczę. Tylko najgorsze są poniedziałkowe ranki, kiedy trzeba wyjść z łóżka i walczyć. Potem jakoś idzie. Pomóżcie mi. Bez wykrzykników, bo nie wiem czy ktoś potrafi.