Podejrzenie autyzmu u 19-miesięcznej dziewczynki
Witam.
Bardzo prosilibyśmy o pomoc w sprawie dotyczacej naszej córeczki - Emily. Urodziła się 17 grudnia 2008 roku, w 37 tc przez planowane cesarskie cięcie, które było zalecone z powodu mojej drobnej budowy ciała. Uciskała mi narządy wewnętrzne. Przez 2 dni po porodzie, leżala w inkubatorze, gdyż miała niski poziom glukozy we krwi. Po powrocie do domu, wszystko było w porządku. Normalnie sie rozwijała, ale byla bardzo cicha. Urodziła się z wagą 2300g i miała 45 cm. Od kiedy przestaliśmy Ją dokarmiać w nocy, przesypiała je całe, a nawet gdy sie obudziła, nie dawała nam znaku, że ''to już''. Dzisiaj Emily ma 19 miesięcy. Nie raczkuje. Ustawiona w tej pozycji, płacze, krzyczy, a następnie się kładzie. Nie chodzi, nawet sama nie stoi. Chyba że Ją się trzyma za rączki, lub podtrzymuje miednicę. Gdy siedzi okrakiem na moim udzie i podaję Jej rece, wstaje o własnych siłach, tak samo gdy złapie się mojej bluzki, to wspina się po niej do pozycji stojacej.
Chodzimy z Nią na gimnastykę. Sama nie podniesie pupy, musi mieć motywację, np. piłka umieszczona między szczebelkami, wtedy trzymając się ich wstaje i wystawia rączkę w celu dosięgnięcia przedmiotu. Z tym, że trzeba by Jej te rączki położyć na szczebelkach, bo inaczej nie zrozumie, lub nie chce Jej się zrozumieć, do czego one w ogóle służą. Czasami wydaje nam sie, że jest leniwa, ale z drugiej strony może bezradna. Do pewnego czasu, nie umiała się podnieść do siedzenia, teraz idzie Jej to lepiej, ale z płaskiego jeszcze nie wstanie. Co do chodzenia, to sama nie stawia kroczków, prostuje nogi w kolanach, jak patyki i tak ''idzie'', ale sama nie wkłada w to żadnego uczucia. Po paru sekundach takiego ''spacerowania'' podnosi nogi do góry i chce usiąść na podłodze. Bawi się ładnie, trzyma przedmioty w dłoni, przekręca, przekłada z dłoni do dłoni, ale ostatnio wynalazła sobie zabawę w kręceniu telefonem. Kładzie go przed sobą na krzesełku do karmienia i delikatnie go kręci w jedną i w drugą stronę, obserwując. Nie interesują Ją pieski, krówki, ostatnio tylko patrzyła się na kaczuszkę, ale tak bez zainteresowania. Emily lubi, jak się Nią kręci w lewo i w prawo, zamaszystymi ruchami, wtedy sie śmieje ''cała buzią'', sama też później naśladuje to, kręcąc głową na lewo i prawo, nawet gdy siedzi. Lubi także pochylać się do przodu i do tyłu, ale to już z widocznym zainteresowaniem. Traktuje to bardziej jak zabawę.
Emily nie mówi. Ogranicza się do słowa ''mama'', ale wydaje mi się, że nie rozumie, co ono oznacza, a jeśli rozumie, to nie umie wykorzystać go w komunikacji. ''Papa'' (po niemiecku tata), myślę, że rozumie, albo sprawia tylko takie wrażenie. Jak klepie mojego męża po brzuchu, lub dotyka go w inny sposob, to gdy mówimy słowo ''Papa'', uśmiecha się lub wręcz śmieje. Tak samo jest ze słowem ''Mama'', albo ''bye bye''. Ostatnio nauczyła się robić ''bye bye''(pa pa), ale nie wie w jakiej sytuacji użyć tego. Potrząsa rączką, a ja mówię do niej ''bye bye'' i powtarzam ten ruch, a ona się mocno uśmiecha i jeszcze bardziej macha ręką wtedy. Nie pokazuje żadnych zwierzątek, lubi słuchać muzyki, jak jedziemy samochodem i leci muzyka to aż piszczy z radości. Lubi, jak dmucha na nią wiatr, jak chlapie Jej woda po twarzy, jak klepie Ją po policzkach, nie mocno, tylko lekko, nie boli Ją to, ale ona po prostu to lubi, albo jak daje jej ''pionę''. Jak podnosze Ją za nóżki i opuszczam, tak by pupa odbijała się o np. materac, a jak przestaję, to sama opiera się stopami o mnie, lub podłoże i wykonuje ten sam ruch.
Nie je sama łyżeczką, ale trzymając w dłoni herbatnik, bądź chlebek lub cokolwiek innego, je. Nie pije już z niekapka, tylko z normalnego kubka. Jeszcze Jej trzymam go, ale od paru dni chce już go trzymać sama, tylko problem w tym, że ona nie rozumie, że to się może wylać, chociaż już kilka razy sie wylało i po skończonym piciu, nie odstawia kubka, tylko go puszcza, więc go muszę łapać. Zastanawiamy się, czy nasza córeczka jest autystyczna. Pewna lekarka, u której byliśmy, stwierdziła, że możliwe, że tak jest, robili Jej badania genetyczne, bo mimo, że ma 19 miesięcy, mierzy 75 cm i waży nawet nie 6,5 kg. Wyszło, że jeden chromosom z pary ma dłuższy od drugiego i lekko wygięty. Robili mi te same badania i ja mam dłuższy od drugiego, ale prosty, więc te chromosomy to moja sprawka, ale ja będąc dzieckiem, nie zachowywałam sie jak Ona.
Proszę o odpowiedź i dziekuję.