Wydaje mi się, że mam depresję...
Mam na imię Rafał, mam 32 lata i wydaje mi się, że mam depresję. Zacznę od opisania swojej sytuacji. Od kilku lat mieszkam w Anglii, mam dwójkę dzieci (10 i 3 lata), jestem na samozatrudnieniu i sam organizuję sobie pracę, dzięki temu mam czas, by być w domu z dzieckiem, kiedy moja żona pracuje, a później ja idę do pracy. Mój problem polega na tym, że od jakiegoś czasu czuję się mentalnie źle, rzeczy, ktore zazwyczaj mnie cieszyły, nie mają już dla mnie sensu, czuję się zamknięty i osaczony, mam też wrażenie, że starsze dziecko razem z żoną coś przede mną ukrywają, i rozsądek mi podpowiada, że tak nie jest, ale ja nadal mam takie wrażenie. Zastanawiałem się nad wizytą u lekarza z prośbą o skierowanie do psychologa lub psychiatry, ale obawiam się wizyty opieki społecznej ze względu na dzieci, pod tym względem człowiek musi być ostrożny w tym kraju. Nie biorę żadnych leków... piję piwo (około 10-15 tygodniowo), które pomaga na chwilę i nie w pełni, czasami czuję się w miarę dobrze i tylko momentami przychodzi to nędzne samopoczucie, a czasami męczy mnie większość dnia. Czy powinienem myśleć, że mam depresję?