Z czym związane jest straszne kłucie brzucha (i w kroczu) w 33 tygodniu ciąży?
Witam, dziś zaczął mi się 33 tydzień ciąży.
Od 5 dni mam straszne kłucie brzucha, mniej więcej w połowie drogi między pępkiem a piersiami, w podbrzuszu (tu gdzie zaczynają się majtki) i w kroczu.
Mały ma ułożenie miednicowe "stopkowe" (jedna noga jest wyprostowana i na USG nawet nie było widać stopki, bo chowała się gdzieś nisko w okolicach mojej kości łonowej). Dziecko od początku ciąży jest nisko osadzone, ale lekarze mówili, że nie ma żadnych nieprawidłowości.
Od początku ciąży miałam delikatne kłucia w podbrzuszu i po obu stronach brzucha. Lekarz mówił, że macica się rozrasta. Kłucie to przypominało kłucie mnie igłą. Ale od 5 dni mam wrażenie, że ktoś nadziewa mnie na widelec z całej siły i to w tych samych miejscach. Jakbym sińce miała i coś mnie w nie widelcem kłuje. Szczególnie jak przekręcam się na łóżku, próbuję się podnieść, usiąść, nachylić i jak chodzę.
Gdy mam to kłucie w kroczu, to mam wrażenie, że mały jest bardzo nisko - jakby spadł na dno brzucha i towarzyszy temu ból w dolnej części pleców.
Dodam, że nie plamię i nie plamiłam, nie mam białka w moczu... Nie przytyłam też dużo (8-9 kg). Podejrzewam, że kolejny raz lekarz powie, że to rozrastająca się miednica i mam olać ten ból (który nie pozwala mi normalnie funkcjonować).
Ale czy to może być coś innego, coś niepokojącego?