Immunosupresja po przeszczepieniu wysp trzustkowych
Dzień dobry,
Wydaje się, że jest Pani wystarczająco zdiagnozowana i przede wszystkim polecam podjąć leczenie psychoterapeutyczne (ambulatoryjne; być może hospitalizacja na oddziale terapautycznym?; link http://www.zaburzeniaosobowosci.pl/), jednocześnie będąc pod opieką lekarza endokrynologa i dermatologa. Większość Pani objawów wydaje się mieć podłoże psychiczne; nawet za wystąpienie choroby Hashimoto mogą odpowiadać czynniki natury psychicznej /np.: stres/.
Z opisu wynika, że jest Pani odpowiednio zdiagnozowana. Nie pisze Pani, czy poza diagnozą stanu psychicznego, podjęła Pani jakieś kroki w kierunku terapii. Zachęcam do skorzystania z psychoterapii w formie, która będzie dla Pani najbardziej odpowiednia.
Pozdrawiam
Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:
- Zaburzenia osobowości o charakterze depresyjnym – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Funkcjonowanie po leczeniu farmakologicznym depresji – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Terapia długoterminowa w ramach NFZ przy zaburzeniach osobowości typu bordeline – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Jak poradzić sobie z pokrzywką idiopatyczną wywołana nadmiernym stresem? – odpowiada Mgr Bożena Waluś
- Stany lękowe i Borderline – odpowiada Marta Osińska-Białczyk
- Obsesyjne liczenie kalorii przez 19-latkę – odpowiada Mgr Patrycja Stajer
- Zdiagnozowanie osobowości typu bordeline – odpowiada Mgr Przemysław Mućko
- Jak leczyć te stany lękowe przy Hashimoto? – odpowiada Mgr Marianna Hall
- Stany lękowe i stres a niedoczynność tarczycy – odpowiada Mgr Justyna Piątkowska
- Przewlekła pokrzywka idiopatyczna – odpowiada Mgr Dorota Szykulska-Paprocka
artykuły
Epidemia Hashimoto. Chciał skierowanie do endokrynologa, wysłali go do psychiatry
Co łączy Karolinę Szostak, Kayah i Maffashion? Cel
Ikony "Gwiezdnych wojen" oczami psychiatrów
Brytyjscy psychiatrzy, chcąc sprawić, żeby zajęcia
"Zwykle stresem jest to, co dotyczy sfery życia, w której nie czujemy się pewnie..."
Żyjemy w lęku i strachu przed kolejnym dniem. Zami