Zachorowanie na boreliozę w ciąży
Witam! Jestem kobietą i mam 26 lat i kilka pytań, ponieważ 10.06.09 r. ukąsił mnie kleszcz i zrobił się niewielki rumień (ok. 5 mm). Natychmiast udałam się do lekarza internisty, który przepisał mi lek na okres 4 tygodni w dawce 200 mg dziennie. Lek brałam w okresie 12.06.2009 r.-08.07.2009 r. 27.08.2009 r. zrobiłam badanie krwi techniką Elisa, z którego wynika, że IgM 47,86 RU/ml - dodatni, a IgG <2 RU/ml - ujemny.
Nie wiem co to oznacza, a ponieważ okazało się, że jestem w 12 tygodniu ciąży (prawdopodobnie zaszłam w ciążę 03.07.2009 r.) mój lekarz ginekolog troszkę mnie nastraszył i zalecił zrobienie kolejnego testu Elisa. Nie wiem co w takiej sytuacji robić, czy są jakieś leki, które nie szkodziłyby dziecku? Zaznaczam, iż ciąża przebiega prawidłowo. Jeśli chodzi o boreliozę, to nie mam żadnych dolegliwości z nią związanych i nie miałam od dnia ukąszenia.
Chciałabym wiedzieć, co oznaczają moje obecne wyniki? Nie mam bladego pojęcia, jak je interpretować i czy mam powody, by martwić się o stan jeszcze nienarodzonego dziecka? Słyszałam o antybiotykach, które można przyjmować w ciąży i czy się na nie kwalifikuję, i oczywiście, jaki mają wpływ na dziecko? A co z karmieniem piersią? Jestem umówiona na wizytę do lekarza chorób zakaźnych, ale nie wiem czego oczekiwać, o jakie badania prosić. Proszę o wskazówki, co robić w takiej sytuacji.