Żal do świata i niepowodzenia

Witam. W mojej glowie jest tyle zalu do swiata ze az odechciewa sie zyc ... zadaje sobie caly czas pytanie dlaczego dlaczego mnie to spotkaalo, dziecinstwo alkoholizm ojca ... teraz nie moge znaalezc pracy nawet za ta najnizsza krajowa !! a do tego brak dziecka i brak juz nadzieji ze pojawi sie ono ... moj partner leczy sie ale lakarze mowia ze sa to raczej 0 szanse .... nie wiem skad biore sile zeby go pocieszac i dawac naadzieje i powstrzymywac lzy ... mam dosc zycia jak to wszystko zrozumiec?
KOBIETA, 25 LAT ponad rok temu

Miłość od pierwszego wejrzenia częściej przytrafia się mężczyznom

Dzień dobry,

Wszystko to o czym Pani pisze świadczy o kryzysie emocjonalnym, jaki obecnie Pani doświadcza.
Warto poszukać profesjonalnego wsparcia oraz pomocy psychologicznej, sugeruję zgłosić się do poradni zdrowia psychicznego w celu umówienia wizyty u specjalisty: psychologa/psychoterapeuty.

0

Wydaje się, iż Pani trudności są złożone i wespół prowadzą do obniżenia nastroju i negatywnego sposobu myślenia. Zadawanie sobie pytań i pozostawianie ich bez odpowiedzi często prowadzi do apatii i spadku energii, a nawet bezsilności i bezsensowności. Dobrze jest więc albo pytań sobie w kółko nie zadawać, bądź też dawać na nie odpowiedzi. To po pierwsze.
Po drugie wspomina Pani o alkoholizmie ojca, które pamięta Pani ze swoich lat dzieciństwa. Być może Pani problem emocjonalny wynika z tzw. syndromu DDA (Dorosłego Dziecka Alkoholika) i jako taki wymaga interwencji psychologicznej i terapii. Szczerze namawiam Panią do poszukania specjalisty w swojej okolicy, który pomoże Pani spojrzeć na probleem z innej perspektywy, wspólnie go z panią przepracuje i przeanalizuje, znajdziecie rozwiązania. Pojawi się zrozumienie.
Z Pani krótkiego opisu wnioskuję, że efektywna powinna być terapia poznawczo-behawioralna lub psychoanalityczna. Pozdrawiam.

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty