Załamanie odwołanymi planami...
Witam. Mam na imię Ewa i mam 25 lat. Zastanawiam się, czy mój "przypadek" to przypadek chorobowy?! Do niedawna zależało mi na kimś. Teraz wydaje mi się, że tylko mi się tak wydawało. Potrafiliśmy rozmawiać kilka godzin przez telefon. On mieszka za granicą- stad mozliwośc tylko telefonicznego kontaktu. Już na samym początku znajomości pojawił się problem: czy mogłabym się tam przeprowadzić? Po pół roku znajomości- gdy miałam wyjechać na miesiąc do tego człowieka- po prostu zrezygnowałam. Zerwałam znajomość. Czuję się bardzo źle. Czuję się jak oszust (może nim jestem?) Dobra znajomośc przerodziła się w ciąg złych objawów z mojej strony: ciągłe myślenie, brak apetytu, izolowanie się od ludzi, "ucieczki" w rodzaju: co by było, gdyby? Doprowadziłam się do stanu wyczerpania: psychicznego i fizycznego. Do stanu, gdy okazałam się w stosunku do osoby, na której mi zależało- cyniczna. Boję się przyszłości. Nie potrafię podjąc żadnej decyzji. Nawet gdybym chciała wyjechać jest to niemożliwe- taki wyjazd to dla mnie "niesamowity wyczyn". mam wrażenie, że jestem cyniczna, zła i nie umiem czuć.