Zażyłem pierwszy raz dopalacze i o mały włos nie umarłem
Mam 16 lat. Pewnego razu poszedłem z kolegami na imprezę w Halloween. Chcieliśmy sie lepiej bawić, więc poszliśmy do pobliskiego sklepu z dopalaczami i kupiliśmy mieszankę ziół do palenia, tj. Boby Sense Plus - dają one podobny efekt jak po marihuanie. Koledzy mówili, że to jest bezpieczne i że wiele razy to palili, więc zgodziłem się i zapaliłem. Trochę jednak z tym przesadziłem i wziąłem zdecydowanie za dużo jak na pierwszy raz. Wtedy nagle zemdlałem, straciłem świadomość i upadłem na ziemię. Kiedy doszedłem do siebie, a koledzy mnie ocucili, serce strasznie szybko mi biło, byłem jakiś inny, nie wiedziałem, co się dzieje i byłem przerażony. Po chwili coś jakby złapało mnie za głowe i znów prawie zemdlałem. Byłem bardzo zdezorientowany, agresywny i oszołomiony. Gdy już z pomocą kolegów doszedłem do domu, nie mogłem nawet zasnąć, a następnego dnia rano byłem jakiś osłabiony, czułem, że zemdleję i wiele razy wzywałem pogotowie. Do szpitala trafiłem, jak miałem znowu taki atak, jak pisałem na początku, ale już nic nie brałem i stało to się w trakcie snu. W szpitalu zrobili mi badania krwi, moczu, EKG i echo serca, jednak wszystko było w porządku. Gdy wróciłem do domu, to otępienie powróciło, oprócz tego jeszcze bóle głowy, drętwienie rąk i nóg oraz szczeki, oraz kłucie serca. Mam nadzieję, że opisałem swój stan dość dokładnie. Proszę więc o pomoc, bo nie wiem, co się ze mną dzieje, jestem przecież jeszcze młody.