Zbyt romantyczna? Nie umiem żyć bez chłopaka, który nie chce ze mną być
Witam. Proszę o pomoc, jest mi bardzo źle. Kocham chłopaka, który nie chce być ze mną, nie chce być w żadnym związku... Nie jestem pewna czy to prawda, ale nie wnikam w powód, dlaczego nie chce być ze mną. Teraz ważniejsze jest dla mnie to, że płaczę przez niego i jest mi źle. Potrafię normalnie funkcjonować i nie mam depresji, bo śmiać się potrafię nadal, ale gdy przychodzi wieczór, płaczę i rozmyślam, piszę do niego wiadomości, na które nie dostaję odpowiedzi, bo ma pewnie ich dość. Myślałam, że jak wywalę z siebie wszystkie uczucia będzie mi lżej, dlatego pisałam do niego.
Nigdy nie znalazłam faceta, z którym tak świetnie się rozumiałam jak z nim, choć mam 24 lata nie byłam w żadnym długotrwałym związku... Boję się, że już nie spotkam nikogo i że ta miłość nie minie. Jestem bardzo romantyczna i wierzę, że to on jest moją drugą połową. Czuję to. A nie umiem żyć z myślą, że pewnie skończę z kimś, kto da mi tylko stabilizację, bo przecież taka miłość już się nie powtórzy. Teraz już nie chcę małżeństwa ani rodziny, to straciło dla mnie sens.