Zbyt romantyczna? Nie umiem żyć bez chłopaka, który nie chce ze mną być

Witam. Proszę o pomoc, jest mi bardzo źle. Kocham chłopaka, który nie chce być ze mną, nie chce być w żadnym związku...  Nie jestem pewna czy to prawda, ale nie wnikam w powód, dlaczego nie chce być ze mną. Teraz ważniejsze jest dla mnie to, że płaczę przez niego i jest mi źle. Potrafię normalnie funkcjonować i nie mam depresji, bo śmiać się potrafię nadal, ale gdy przychodzi wieczór, płaczę i rozmyślam, piszę do niego wiadomości, na które nie dostaję odpowiedzi, bo ma pewnie ich dość. Myślałam, że jak wywalę z siebie wszystkie uczucia będzie mi lżej, dlatego pisałam do niego.

Nigdy nie znalazłam faceta, z którym tak świetnie się rozumiałam jak z nim, choć mam 24 lata nie byłam w żadnym długotrwałym związku... Boję się, że już nie spotkam nikogo i że ta miłość nie minie. Jestem bardzo romantyczna i wierzę, że to on jest moją drugą połową. Czuję to. A nie umiem żyć z myślą, że pewnie skończę z kimś, kto da mi tylko stabilizację, bo przecież taka miłość już się nie powtórzy. Teraz już nie chcę małżeństwa ani rodziny, to straciło dla mnie sens.

KOBIETA, 24 LAT ponad rok temu
Paulina Witek Psycholog, Warszawa
72 poziom zaufania

Pisze Pani „płaczę przez niego”, ale to nie jest do końca prawdą. Płacz pojawia się, ponieważ jest w Pani dużo emocji i trudnych do wytrzymania uczuć, które w ten sposób znajdują swoje ujście. Smutek, żal, rozgoryczenie, tęsknota i podobne uczucia są w Pani i to w właśnie Pani ma na nie wpływ. Miłość to także wolność wyboru. Nie można nikogo zmusić do stworzenia szczęśliwego związku, jeśli ktoś nie czuje takiej potrzeby. Może za jakiś czas chłopak dojrzeje do takiej decyzji, ale w tym momencie nie ma Pani na to wpływu.

Proszę skupić się na sobie, na swoich uczuciach, spędzać jak najwięcej czasu na rzeczach, które sprawiają Pani przyjemność. Nie powinna Pani stronić od kontaktów z innymi ludźmi. Odnoszę wrażenie, że uzależnia Pani swoje szczęście od drugiego człowieka, a szczęście jest w Pani! W tej chwili straciła Pani wiarę w spotkanie Miłości swojego życia i założenie szczęśliwej rodziny, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby się tak stało. W obecnej sytuacji pojawienie się takich uczuć i pewności, że lepiej na pewno nie będzie jest normalne. Pani serce jest silnie związane z konkretną osobą.

Bombardowanie chłopaka smsami i wrzucanie go w poczucie winy (a prawdopodobnie tak jest) przyniesie odwrotny skutek. Może mężczyzna potrzebuje czasu, ma potrzebę, aby odetchnąć, przemyśleć swoją przyszłość, zastanowić się nad swoimi uczuciami, a ograniczanie go wywieraniem presji nie pomaga mu w tym. Zachęcam Panią do zastanowienia się, co może Pani zrobić dla siebie. Jak spędzać czas, czym się zająć, aby odsunąć na bok myśli o niespełnionym związku i na razie skupić się na konkretnej aktywności.

Pozdrawiam serdecznie!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty