Zgubiłem sens
Witam, mam 20 lat i jestem mężczyzną. Zawsze byłem pełen energii i nowych pomysłów. Dokonywanie zmian w moim życiu i zdobywanie nowych doświadczeń przychodziło mi z łatwością. Zawsze trafiałem do dobrych szkół. Byłem dobrym uczniem, byłem też duszą towarzystwa. Znajomi uznawali mnie za inteligentnego, sympatycznego. Od 9 roku życia trenowałem sport, w którym odniosłem kilka sukcesów. Była to moja pasja. Po zakończeniu nauki w liceum poszedłem do pracy. Wtedy właśnie się zaczęło.
Nie lubiłem swojej pracy, ale chciałem zarobić na swój pierwszy samochód, poza tym odczuwałem dużą presję ze strony ojca, który zawsze wmawiał mi, że mało robię w życiu. Trafiłem na mało wymagające studia. Rozstałem się z dziewczyną po długim związku i wspólnym mieszkaniu. Zmieniałem kilka razy pracę. Teraz też pracuję, ale nie odczuwam z tego żadnej satysfakcji. Coraz bardziej staje się dla mnie obojętna. Nie mam żadnych zainteresowań ani pasji. Spotkania ze znajomymi nie są dla mnie już taką przyjemnością.
Zauważyłem też, że nie potrafię rozmawiać z ludźmi od jakiegoś czasu. Żyję w skomplikowanym związku bez zobowiązań, który na początku był dla mnie idealnym rozwiązaniem, a teraz zobojętniał mi. Nie dzieje się w moim życiu nic ciekawego i nie potrafię tego zmienić. Nie potrafię odczuwać przyjemności. Nie potrafię być szczęśliwy. Proszę o jakieś wskazówki. Pozdrawiam. Paweł