Złe samopoczucie i lęk

Witam.

Od pewnego czasu jestem bardzo nerwowa. Z reguły jestem osobą wrażliwą i jak ktoś mi coś powie nie tak, zaraz reaguję płaczem. Jestem mamą 3,5-letnich bliźniaczek. Pierwsze nerwowe sytuacje zaczęły się kiedy dziewczynki przyszły na świat w 31 tygodniu ciąży, był strach o życie naszych dzieci. Potem te ciągłe kontrole u różnych specjalistów. Na szczęście okazało się że są zupełne zdrowe. I było ok. Następnym nerwowym momentem był mój wypadek w kuchni, przez który omal nie straciłam oka, i kolejne leczenie, pobyt w szpitalu.

Kiedy moje córeczki poszły do przedszkola we wrześniu zaczęły się ciągłe choroby, infekcje. Każdy mi mówi, że to normalne, że dziecko musi się wychorować, ale mnie to strasznie męczy, bo dziewczyny bardzo marudzą, a jestem z nimi na okrągło sama, bo mąż pracuje do późna. I tak to się zaczęło, że pod koniec roku dostałam atak nerwobóli i przez święta byłam na zastrzykach, później dziewczyny znów zachorowały na zapalenie oskrzeli, a ja zaraziłam się od nich i dostałam 2 antybiotyki i nic nie pomogło, więc razem z dziećmi dostałam antybiotyk dożylny. Kiedy pielęgniarka pierwszy raz mi go podała, zrobiło mi się słabo, gdzie ja nigdy nie reagowałam źle na zastrzyki, a na drugi dzień po podaniu dostałam bardzo szybki puls powyżej 120 na minutę i wylądowałam na oddziale ratunkowym.

Od tego czasu jestem bardzo nerwowa, że coś ze mną jest. Powiem tak od listopada jestem na diecie ustalonej przez dietetyka i schudłam 15 kg, miałam robione badania krwi łącznie z próbami wątrobowymi i badanie trzustki cholesterolu - wszystko w normie, badanie moczu też. Odwiedziłam po tej akcji z sercem też kardiologa, zrobił mi EKG, echo serca, zbadał ciśnienie, wszystko w najlepszym porządku, kazał odstawić tabletki, bo brałam Bisocart, który bardzo obniżał mi ciśnienie i puls nawet do 48 uderzeń. Ale ja nadal mam jakiś lęk, że coś mi jest. Ostatnio dostałam taki napad, że czułam jakby mi serce miało zaraz wyskoczyć i straszny lęk, że coś jest nie tak jak zmierzyłam ciśnienie to miałam 118/79 a puls 78 to w normie. Chyba potem doszły rewolucje żołądka i biegunka wieczorem oraz wymioty. Mąż mnie wyzywa, że sobie wmawiam, ale ja już nie wiem do kogo się udać, bo każdy lekarz mi mówi, że wyniki są dobre.

Proszę o pomoc.

KOBIETA, 28 LAT ponad rok temu

Szanowna Pani!

Opisana sytuacja to dość trudne położenie, bowiem nie znajduje Pani oparcia w najbliższych. Mimo to jednak jest sposób by poprawić komfort swojego życia, choć konieczne tu będzie zaangażowanie z Pani strony. Ma Pani pełną świadomość tego, że od strony biologicznej jest Pani zdrowa, jeśli dobrze Panią zrozumiałam to wszyscy lekarze potwierdzają, że nie ma obiektywnych przyczyn Pani złego samopoczucia. W tej sytuacji zasadna wydaje się być konsultacja z psychologiem. Pisze Pani, iż od jakiegoś czasu Pani życiu towarzyszy nieustanny, irracjonalny lęk. Istotne jest by teraz spróbować znaleźć przyczynę jego pojawienia się. Dzięki temu, bowiem będzie można podjąć odpowiednie kroki, które pomogą wykorzenić tę obawę z Pani życia. Kilka sesji ze specjalistą może Pani pomóc uzyskać głębszy i bardziej świadomy wgląd w samą siebie a dzięki temu zrozumieć mechanizmy, jakie wpływają na Pani zachowanie. To wszystko może stać się przyczyna dalszych zmian, jakie mają szanse zajść w Pani życiu – zmian na lepsze.

Podsumowując, muszę zaznaczyć, że w mojej opinii najważniejsze jest teraz swego rodzaju pójście za ciosem. Pisząc do mnie sama Pani wskazuje na to, że przyczyna problemów, jakie się pojawiły może leżeć w sferze psychicznej, dlatego teraz należy pójść o krok dalej i spotkać się ze specjalistą. Proszę jednak również pamiętać, że wiele będzie tutaj zależało od Pani zaangażowania.

Pozdrawiam!

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty