Złe samopoczucie po śmierci samobójczej taty

Witam, mój problem zaczął się cztery miesiące temu. Poczułam się nagle bardzo zdenerwowana i jakby kręciło mi się w głowie. Dodam, że całe wakacje czułam się jak chodząca bomba zegarowa. Sięgnęłam po leki uspokajające, które po samobójczej śmierci taty (dwa lata temu) przepisał mi lekarz pierwszego kontaktu, a nie brałam ich do tej pory. Był to Pramolan, który bardzo źle znosiłam i naprawdę nastrajał mnie depresyjnie. Gdybym wiedziała, że jest to lek psychotropowy nie brałabym go w ogóle. Cały ten czas tłumaczyłam lekarce, że boli mnie głowa i są to chyba zatoki. Lekarka stwierdziła, że to od Pramolanu i odstawiłam go. Ale głowa bolała dalej, co prowadziło do zamartwiania się zdrowiem. Bo jak głowa to na pewno rak lub nerw trójdzielny lub coś innego. Męczyłam się 2 miesiące aż poszłam do laryngologa i wyleczyłam chociaż problem zatok. Ale od tego czasu, moja malutka hipochondria pojawia się coraz częściej. Znowu czuję, że mam przyspieszone bicie serca, to takie jakby uderzenie w głowę i nagłe zdenerwowanie. Byłam u endokrynologa, miałam robioną morfologię i ekg. Wszystko ok. Domyślam się, że może to być nerwica, chodzę do psychologa. I chociaż o śmierci taty nie myślę prawie wcale, może to to mnie męczy? Najgorsze jest to, że ciągle szukam sobie chorób. Teraz od tygodnia mi mrowieją stopy i czuję w nich ciepło, boję się, że to stwardnienie rozsiane. Tym bardziej, że niekiedy czuję też jak mi drgają nerwy np. na twarzy. Ale lekarka mi powiedziała, że to może mieć mieć związek z zatokami. Czuję się ostatnio jakby "osaczona" przez choroby, synek poszedł do przedszkola i jest ciągle chory. Ja siedzę z nim w domu i nawet nie możemy wyjść na spacer. Moja mama ciągle mówi o tacie, czemu dlaczego, a ja już mam dość. Chcę znaleźć pracę, ruszyć krok dalej w życiu. A coraz częściej mi smutno i każdy bąbel na ciele, skurcz, ból uważam za przejaw bardzo poważnej choroby. Teraz męczy mnie to uczucie w nogach i wiem, że przesadzam z myśleniem o tym, ale gdy mówiłam lekarzowi o tym tylko widziałam jak spogląda na zegarek. Boję się, że może jak dodam te objawy, to może na serio powinnam się przebadać w kierunku stwardnienia? Mam nadzieję, że dosyć szczegółowo się określiłam. Sama widzę, że mam raczej psychologiczny problem. Dodam, że mam 32 lata, dorywczo uczę parę godzin w tygodniu dzieci i generalnie lubię się śmiać i wygłupiać, tylko ciężko mi ostatnio o okazję do tego. Dziękuję za poradę.

KOBIETA, 32 LAT ponad rok temu
Lek. Marta Hat
69 poziom zaufania

Witam! Tak jak Pani sugeruje występujące u Pani dolegliwości najprawdopodobniej wynikają z zaburzeń nerwicowych. Dobrze, że korzysta Pani z pomocy psychologa. Myślę, że sugestie na temat przyczyny dolegliwości powinna Pani przedstawić na spotkaniach ze swoim terapeutą, podobnie jak różne pojawiające się u Pani symptomy oraz wątpliwości na temat stanu zdrowia. Terapia jest procesem, który wymaga czasu, cierpliwości, a przede wszystkim pracy własnej. Tak jak zapewne powiedział Pani terapeuta na spotkaniach powinna Pani opowiadać o swoim samopoczuciu oraz postarać się powiązać występowanie objawów z konkretnymi sytuacjami, uczuciami. W początkowym okresie terapii może dojść do nasilenia objawów - które spowodowane jest zwykle poruszaniem trudnych tematów, które wzbudzają silne emocje. Z czasem, kiedy emocje zostają przepracowane i pacjent ma poczucie, że rozumie więcej i lepiej potrafi radzić sobie z trudnościami objawy zmniejszają nasilenie lub całkowicie znikają. Bardzo ważna jest systematyczny udział w spotkaniach. Jeżeli chodzi o Pramolan - nie jest lekiem psychotropowym, należy do grupy leków przeciwdepresyjnym o działaniu przeciwlękowym i uspakajającym. Sporadycznie może dawać objawy uboczne, m.in. takie jak bóle i zawroty głowy. Jeżeli chodzi o badanie pod kątem stwardnienia rozsianego należy sugerować się zdaniem lekarza prowadzącego. Wśród opisywanych dolegliwości nie ma jednoznacznych wskazań do wykonywania MR. Pozdrawiam

0

Dzień Dobry Pani,

Bardzo Pani współczuję z powodu odejścia Pani Ojca, czuję wyraźnie, że cierpi Pani
psychicznie i fizycznie, co ma odzwierciedlenie w opisanych przez Panią symptomach.
Proszę zadbać o siebie i sięgnąć po pomoc specjalistyczną, celem podjęcia leczenia psychoterapeutycznego, by mogła Pani zacząć dostrzegać jasne barwy i zaczęła cieszyć się tym, co Pani posiada..., a jestem przekonana, ze ma Pani dużo...

Życzę Pani powiedzenia samej sobie "tak"
irena.mielnik.madej@gmail.com

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty