Zmiany na prąciu - skąd są te pęcherzyki i dlaczego nie znikają?
Witam. Mam nietypowy problem. Opiszę pokrótce moją historię. Przez kilka dni współżyłem dość intensywnie z moją partnerką. Po naszych zabawach jakieś dwa, trzy dni na penisie, a dokładniej na napletku, pojawiły mi się dziwne pęcherzyki (umiejscowione są, gdy się odciągnie napletek, po obu stronach wędzidełka, a gdy napletek jest naciągnięty na żołądź, to są na samej górze). Przeraziłem się, że złapałem jakąś chorobę. Poszedłem do wenerologa, wykluczył jakąkolwiek chorobę weneryczną i stwierdził, że to bielactwo, przepisał mi maść. Jednak mi nie dały owe pęcherzyki spokoju, bo skoro to ma być bielactwo, to czemu pojawiło się po seksie, zrobiłem może głupotę, ale jeden z powyższych pęcherzyków ścisnąłem i pękł, nie wyleciało z niego nic, po prostu wyglądało to tak jakby był to pęcherz taki, jak się pojawia czasami na dłoniach w wyniku otarcia, który pęka i pozostaje jakby nadmiar skóry. Partnerka moja też się tym przejeła i umówiła mnie do drugiego dermatologa, który stwierdził, że zmiany są, ale nie może podać przyczyny ich powstania i zalecił mi wizytę u urologa. Poszedłem do urologa, który stwierdził, że nie widzi zmian urologicznych, a jedynie zmiany skórne, i odesłał mnie znowu do dermatologa, i kazał smarować prącie detromecyną. Nie mam już siły na bieganie od lekarza do lekarza i poczucia ich totalnej niekompetencji i bezradności. Moje pytanie brzmi - czy takie pęcherzyki mogą powstać w wyniku np. otarcia, tak jak np. na dłoniach, albo może ktoś po prostu wie, co to może być. Zmiany te nie wywołują u mnie żadnych objawów ani pieczenia czy swędzenia, żadnych wycieków, również ze strony układu moczowego zero dolegliwości. Powyższe zmiany utrzymują się już trzy tygodnie i może zmniejszyły się o jakieś 10%. Pozdrawiam i oczekuję pomocy.