Zostawiła mnie dziewczyna - jak wrócić do równowagi?
Witam... Mam 16 lat. Straciłem sens życia, nie chce mi się żyć. Więc tak: złamałem nogę (paskudne złamanie stawu skokowego z przemieszczeniem, co podlega pod leczenie operacyjne), myślałem, że gorzej być nie może, no ale miałem mieć operację, lecz się nie odbyła, ponieważ lekarze uznali, że nie ma sensu mnie męczyć i kość się sama zrośnie. Pogodziłem się z gipsem, ferie się skończyły, czas do szkoły, jeszcze 3 tyg. do ściągnięcia gipsu. Nie jest źle, pierwszy dzień w szkole czuję, że coś nie gra w zachowaniu mojej dziewczyny. Pytałem, co się stało, martwiłem się, lecz ona zapewniała mnie, że wszystko w porządku. Dzień zleciał. Następnego dnia podobna sytuacja: widzę, że coś się dzieje, lecz nie wiem co. Kocham ją bardzo, lecz po szkole wróciłem do domu. Po 2 godzinach dostałem od niej SMS, że ze mną zrywa. Załamałem się, było to we wtorek. Jest piątek, nadal ją kocham. Pytam: czemu, jaki jest tego powód? Odpowiada, że mi nie powie, bo i tak to nic nie zmieni... Myślałem, że to przez ferie, bo trochę się nie widzieliśmy, przez ten gips nie mieliśmy się jak spotkać. Myślałem, że jest jakaś możliwość bycia razem, spróbować, lecz ona jasno dała mi do zrozumienia, że nigdy ze mną już nie będzie. Pytam, czy zrobiłem coś złego, lecz mówi, że nie teraz. Już wiem, że zawsze może być gorzej... Nie chce mi się żyć, nie mam żadnego sensu życia. Proszę o jakąś pomoc w znalezieniu go.