Ból w okolicach mostku i serca: czy może być wywołany przez nerwicę?
Witam, mam 24 lata. Od przeszło 2 miesięcy chodzę po lekarzach z dokuczliwym bólem w mostku oraz uczuciem bólu serca, czasem rano, gdy wstaję mam również bóle żołądka. W styczniu leżałem w szpitalu 3 dni ,miałem robione badania: EKG, UKG serca, krwi, moczu, RTG klatki piersiowej, ciśnienie mierzone, badania wysiłkowe. Lekarze stwierdzili na oddziale, że to nie serce, bo jest zdrowe i że to na pewno refluks i kazali mi się leczyć u lekarza rodzinnego. Lekarz rodzinny skierował mnie na USG brzucha oraz gastroskopię. Te badania wykazały, że mam zdrowy przełyk i żołądek. Lekarz rodzinny powiedział mi, że jestem zdrowy i nie ma co leczyć i nie zna przyczyn tych bólów, nic mi nie przepisał i nic mi nie doradził co mam zrobić. Teraz już nie ma po co iść do lekarza rodzinnego, bo "podobno" jestem zdrowy, a bóle są, ciągle myślę i myślę o tych bólach, staję się to już jakąś obsesją dla mnie. Czy to może być nerwica? Czy w nerwicy jest tak, że ciągle boli bez przerwy? Jak mogę sobie pomóc z tym walczyć? Gdzie się mogę jeszcze udać? Chodzi mi ciągle po głowie, że to może efekt mojej ciągłej pracy na komputerze i to wina kręgosłupa, ale lekarze robili mi RTG klatki i nikt nie zasugerował, że to coś z kręgosłupem. Więc czy to nerwica i tylko psychiatra/psycholog może mi pomóc? Bardzo proszę o odpowiedź!