Bolesne miesiączki i spadek lipido podczas stosowania tabletek antykoncepcyjnych
Dzień dobry! Mam na imię Anna, mam 23 lata. Mam problem z miesiączkami i bólem jajników, ale może napiszę od początku. Przez około 5 lat przyjmowałam tabletki antykoncepcyjne "Yasmin", ale za bardzo wpływały na libido i nastroje, więc postanowiłam je odstawić w styczniu tego roku. Od tamtej pory zaczęły się bardzo bolesne miesiączki, z każdym miesiącem coraz silniejsze, do tego stopnia, że zdarzyło mi się nie kontrolować potrzeb fizjologicznych. Byłam z tym u lekarza, ale tu w Anglii trudno dostać się do innego lekarza niż rodzinny, więc przepisywali mi tabletki na ból, po których wymiotowałam, a ból i tak nie znikał. Dostałam też tabletki o nazwie "Tranexamic Acid", które też niewiele wniosły. W maju tego roku zdecydowałam się na wizytę u polskiego lekarza, który zrobił USG dopochwowe i powiedział, że nie widzi nic co mogłoby go zaniepokoić. Ale niestety od tamtej pory bóle są bardzo silne. Od około 2 miesięcy mam ból w prawym podbrzuszu, tak jakby szczypanie, uciskanie, kłucie i po prawej stronie, pomiędzy pachwiną a wzgórkiem łonowym zauważyłam wypuklenie. W najbliższym czasie nie będę miała możliwości spotkać się z lekarzem w Polsce, ale jeśli po moim opisie stwierdzą Państwo, że może być to coś niepokojącego, postaram się przycisnąć rodzinnego lekarza o skierowanie, chociaż na USG. Chciałabym dowiedzieć się jeszcze czy w przeciągu 2 miesięcy (od ostatniego USG) mogło się coś rozwinąć? Czy mogły na to wpłynąć tabletki antykoncepcyjne, które przyjmowałam? Slyszałam dobre i złe opinie na temat hormonów i nie wiem teraz, co mam myśleć o przyjmowaniu tych tabletek. Dałam się namówić też mojej doktor i zaczęłam przyjmować "Cerazette", bo zapewniała mnie, że ból zniknie, ale nie widzę żadnej poprawy. Bardzo proszę o odpowiedzi na moje pytania, bo naprawdę mnie to martwi, a nie chcę szukać odpowiedzi na śmiesznych forach internetowych. Z góry dziękuję.