Dlaczego lecenie bólów głowy nie działa?
Witam zwracam się z prośbą o pomoc. Mam 40 lat i pięć lat temu przytrafiła mi się drobna stłuczka samochodowa. Po około 3 miesięcy od zdarzenia pojawiły się bóle głowy i kręgosłupa szyjnego. Na początku żaden z lekarzy nie wiązał zgłaszanych dolegliwości bólowych ze stłuczką, dopiero rezonans magnetyczny wykazał przepuklinę w odcinku c5 c6. W 2019 przeszłam operacje usunięcia przepukliny . Po zabiegu jednak dolegliwości bólowe uległy znacznemu nasileniu, pojawiło się też zwiększone napięcie mięśniowe. W tej chwili głównym problemem z jakim się zmagam jest nieustający ból w potylicy i na czole. Ból powoduje nawet najmniejszy ruch głowy, ulgę w bólu przynosi leżenie na poduszce ortopedycznej. Z chwilą wstania zaczyna się rozrywający, palący i klujący ból w potylicy i na czole. Po 5 latach chodzenia od lekarza do lekarza dowiedziałam się że dokucza mi zespół szyjno - głowowy, lekarz zauważył też anomalię kimerlego. Pomimo rehabilitacji i niezliczonych wizyt u fizjoterapeuty ból nie ustępuje, a wręcz po każdej wizycie u fizjoterapeuty się nasila. W szyi słyszę bolesne chrupania i przeskakiwania oraz dziwne klikanie w potylicy, powodujące nasilenie się bólu na czole i w potylicy. W ostatnim czasie przeszłam serie zabiegów fali uderzeniowej, blokadę w mięśnie okolicy kregów c5 c6, mezoterapię kręgosłupa szyjnego. Co mogę jeszcze zrobić aby pozbyć się bólu. Neurochirurg w badania obrazowych nie stwierdził niczego niepokojącego.