Jak przyzwyczaić dziecko do samodzielnego spania?
Mam dwumiesieczna córeczkę. Przez miesiąc po urodzeniu byłyśmy w szpitalu. Codziennie mała kilka razy rozbierana była do badania. Pomiary ciśnienia. Pomiary cukru. Pobierania krwi. Wszystko to maksymalnie rozregulowalo jej dzień bo wiadomo ze nikt się nie przejmował ze dziecko zasnęła dziesięć minut temu.
Odkąd wróciliśmy do domu mała nie lubi spać sama. Odruch moro który nasilil się pod koniec wizyty w szpitalu juz malu zanika ale jednak jeszcze jest w stanie malucha wybudzic ze snu. Córka nigdy nie lubiła być ściśle opatulana ponieważ rączki ciągle musi mieć przytulone do buzi lub brody jak to miała w ciąży na każdym usg. Problem polega na tym ze dziecko zasypia ale na mnie. Na moim brzuchu i klatce piersiowej. Wtedy czuje się spokojna i potrafi spać nawet 3 godziny. Każda próba odlozenia do łóżeczka /nosidełka /bujaczka/ czy położenie na łóżku obok mamy kończy się po maksymalnie 3 minutach oburzeniem i płaczem. Po czym nie ma już spania aż dziecko znów padnie i to najlepiej znów na klatce piersiowej mamy lub taty.
Jest to przyjemne oczywiście ale i uciążliwe. Nie jestem w stanie w ciągu dnia zrobić nic bo kiedy dziecko śpi jestem uziemiona. Kiedy się budzi samo sobą nie zajmie się dłużej niż 10 minut.
Dopóki waży jak teraz prawie 5 kg jeszcze daje rade ale nie wiem co będzie gdy będzie starsza i cięższa.
Czy to normalne? Czy dziecko z czasem "odklei " się od mamy? Ostatnio dochodzi do tego ze chcąc aby córka odespala długi czas czuwania w dzień śpię na płasko w nocy ale z córką na sobie. Dzięki tej pozycji mała śpi 3 godziny a nie budzi się z płaczem co kilka minut.