Zerwanie ścięgna Achillesa i problemy z gojeniem się
Witam! Chciałabym zapytać o kwestię związaną z Achillesem. Niestety miałam mały wypadek i mechanicznie zerwałam ścięgno Achillesa, włożono mi nogę w gips i po tygodniu zoperowano. Wiadomo ból i długa rekonwalescencja, ale zagoiło się. Dano mi buta ortopedycznego z powietrzem i byłam szczęśliwa, że bliżej niż dalej do wyzdrowienia. Jednak po niecałych 2 miesiącach po operacji potknęłam się i bez buta gołą nogę automatycznie oparłam o podłogę, poczułam straszny ból i pękły mi dwa punkty na dole blizny, lała się krew. Noga strasznie bolała, ale przykładałam lód, zimny kompres i dużo opuchlizny zniknęło, brałam ketanol, ale noga nie była już ok. Poszłam na wizytę u lekarza, który mnie prowadzi, po operacji po 2 dniach kazał mi kleknąć na kozetce i naciskał w okolicach łydki, po czym powiedział, że wysyła mnie znów na drugą operację, bo nie mam odruchu stopy, więc ścięgno znów zerwane, ale nie zrobił USG, nic. Przygotowałam się więc za kolejne 2 dni do szpitala, nie jedząc, bo miałam mieć narkozę, noga nie była już spuchnięta tylko powychodziły pod kostką żółtawe siniaki i jakiś jakby płyn zebrał się z boku nad piętą, ale nieduże opuchnięcie. Kolejny lekarz zobaczył nogę, dotknął cm nad końcem blizny i tam nie bolało i uznał, że dla niego to żadnej operacji nie będzie i kazał mi czekać na termin USG i do domu wysłał. Za 2 dni idę na to USG, ale 2 dni temu szłam z łazienki, powoli, delikatnie i nagle jakby mnie kopnął prąd, straszne uczucie i pękły mi znów 2 szwy na dole blizny, lała się krew, zimny kompres i bandaż. Bolało jakby ktoś mi skórę rozrywał na żywca łącznie z tkanką w środku, nawet po tej sytuacji. Jeden otwór się otworzył i zauważyłam w bucie taką jakby wodę rozrzedzoną z odrobiną krwi, ale głównie wodę. Ten otwór był taki rozchylony, głęboki, że widziałam ciało w środku, ale dziś jest tam strupek zatkany zaschniętą krwią i po ketanolu nie boli. Czekam na to USG jak dziecko na Mikołaja. Jestem w Anglii i tutaj mają super sprzęt, dobre metody, bardzo są mili, ale ich profesjonalizm, czyli jego brak poraża, bo jestem ponad 2 miesiące po operacji i jak moja noga była dość ok to dopytuję się o fizjoterapię, jakieś zabiegi i uważali, że to nie czas jeszcze, a słyszę że ludzie ćwiczą już dawno w Polsce i mają zabiegi. Przepraszam za chaotyczność i drobiazgowy opis, ale martwię się czy wszystko ok., bo ten prąd i ta pękająca rana mnie dobija. Ten ból jak to się dzieje jest nie do wytrzymania. Mam 37 lat, ale jestem nowoczesną, drobną kobietką i nie chce zostać kaleką:( Proszę o odpowiedź, dziękuję z góry i pozdrawiam! Monika