Czy mamy się czym martwić?
Witam,
Mam w domu 2-tygodniowego Maluszka. Wczoraj rano została ostatni raz nakarmiona piersią, jednak chciała więcej a ja nie miałam aż tyle pokarmu (tak mi się wydaje) więc dokarmiłam Ją mlekiem modyfikowanym. Od tego czasu postanowiliśmy z mężem (bo to nie pierwszy raz, kiedy Mała chce więcej a potem tylko "wisi" na piersi i nie można Jej odłożyć do łóżeczka), że rezygnujemy z KP a będziemy karmić tylko butelką ale w dzień z odciągniętym moim mlekiem a w nocy mm. Nasze zmartwienie polega na tym, że od wczorajszego popołudnia nie zrobiła jeszcze kupki, przy czym kiedyś było to po każdym karmieniu. Widzimy z mężem, że podczas snu się napina, twarz robi czerwona, jednak są to tylko gazy a w pieluszce nie ma nic oprócz siku. Czy to jest normalne czy mamy się martwić i udać do pediatry? Pozdrawiam
