Anginy ropne a wycięcie migdałków
Bardzo proszę o pomoc! Od listopada choruje na anginy ropne. Od listopada 2017 do marca były 3. Ostatnie dwie były spowodowane ściekaniem z zatok jakiejś żółtej flegmy. Oczyszczanie zatok pomagało nie zachorować, ale dwa tygodnie temu to zaniedbałem i znów angina ropna. Dwóch laryngologow twierdzi żeby wyciąć migdałki, nikt nie słucha gdy mówię, ze ścieka mi wydzielina z zatok (ona nadkaża migdałki i wtedy pojawia się angina, za każdym razem). Na tomografii zatok wyszło czysto, stan zapalny w zatoce sitowej jedynie. Dodam też, ze laryngolodzy mieli stosunek bardzo obojętny, pan doktor stwierdził, ze nie bolą mnie zatoki tylko na pewno głowa. Codziennie iryguje zatoki, dzięki czemu te anginy jakoś mnie omijały. Co powiniennem zrobić? Nikt mi nigdy nie zlecił żadnego wymazu, jedynie ASO. Wiem, ze mam tez zepsutą 8 z tylu na dole. Może mieć to coś wspólnego? Bardzo proszę o radę bo lekarze mnie nie słuchają! Dodam, że moja lekarka pierwszego kontaktu oglądając moje migdałki powiedziała żeby ewentualnie podciąć, nie wycinać. Co robić?