Ból gardła w okolicy lewego migdałka
Witam
od jakiegoś tygodnia pobolewa mnie gardło w okolicy lewego migdałka, konkretnie to jedno miejsce. Zaczęło się z dnia na dzień, mocny ból gardła przy przełykaniu, który łagodniał i znikał po przełknięciu czegoś, np śliny. Na początku było dość mocno, aktualnie to jest bardzo łagodny ból. Kiedy nie "używam' gardła przez jakiś czas, niczego nie przełykam/nie mówię to przy kolejnym przełknięciu boli i przy drugim z kolei przestaje. Brak bólu przy piciu i jedzeniu, totalne zero. Zastanawiam się czy nie jest to jakieś przesuszenie lub coś w tym stylu, ale tylko jedna strona? Jakaś porada co to może być? Dodam, że jeśli pomasuję palcem okolice tego miejsca na szyi to też przestaje. Wcześniej, 3 tygodnie temu miałem mocne przeziębienie. Palę od 5 lat.