Ból w okolicy nerki i uczucie ciągnięcia w stronę biodra
Witam,! Parę dni temu (piątek 3 lutego) okropnie zaczęła boleć mnie lewa strona pleców w okolicy nerki, doszło do tego jakby ciągnięcie w stronę biodra/lewego jajnika. Myślałam, że może mnie przewiało i od soboty do dzisiaj (mamy wtorek) leżę na poduszce elektrycznej. Problemem stało się znalezienie wygodnej pozycji do spania. Najpierw od soboty nie mogłam się wypróżnić; stolec oddałam w poniedziałek (luźny, często), a zwykle jest raz dziennie, więc początkowo wydawało mi się, że może ból w lewej stronie brzucha wynika właśnie z tego i przejdzie, jednak nie minął. Nie miałam ochoty jeść. Do tego w niedzielę i poniedziałek doszły gorączka i dreszcze; dzisiaj przeszły.
Wczoraj (pon. 6 lutego) od lekarza rodzinnego mama przyniosła Furaginę i faktycznie po przyjęciu już 3 dawek ból w okolicy nerki osłabł. Jednak w okolicy biodra coś mnie cały czas ciągnie - podczas ruchu, stania, głębokiego oddychania. Mam wrażenie, że gdy uciskam to miejsce, jest trochę twardsze. Nie zauważyłam jednak wzdęcia brzucha czy powiększenia. Biorę leki przeciwbólowe i rozkurczowe (no-spę, apap). Dziś po południu powinnam dostać miesiączkę (przyjmuję tabletki); tydzień temu byłam u ginekologa i wszystko było w porządku, więc chyba można wykluczyć problem ginekologiczny. Co to może być? Przepuklina? Może trzeba jeszcze poczekać? Czy może to być związane z PMS (którego zwykle nie odczuwam)? Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź!