Chrupanie w szyi i kołatanie serca
Witam, gdy ostatnio byłem na treningu, wykonywałem przewroty do przodu, miałem zrobić naraz 49 przewrotów. Przy ostatnich przewrotach byłem bardzo zmęczony i tak się stało, że nie odepchnąłem się za mocna nogami i zatrzymałem się na karku. Gdy już mi się udało zejść z tej pozycji przez 2 lub 6 sekund nie mogłem oddychać, strasznie kark mnie bolał, ale po jakiejś minucie czy dwóch przestał. Gdy wróciłem do domu i zacząłem krążenia głową, to strasznie w karku zaczęło mi ,,chrupać". Przed tym zdarzeniem normalnie miałem i obracałem głową dookoła i nic nie strzelało, może troszkę, ale teraz gdy stoję, skieruję wzrok na podłogę i zaczynam głową krążyć w lewo i w prawo, to po środku mi przeskakuje głowa od razu na lewą lub prawą stronę. Wytłumaczę to tak: krążę głową dookoła zaczynam w prawą stronę i gdy wracam do pozycji, gdzie głowa była skierowana w stronę dywanu, na środku, to czuję jakbym był między 1 a 2 kością w karku. Jeśli problem za bardzo nie jest wytłumaczony, bo trudno mi to wytłumaczyć, to może ktoś zna przyczynę, jeśli się zatrzymam w czasie obrotu na karku, to jakie mogą być obrażeni? Choć mogę normalnie funkcjonować, ale lekko kark mi dokucza. Drugi mój problem to stres. Miałem go kilka dni później. Byłem na kogoś strasznie zdenerwowany, bardzo zdenerwowany, po jakieś 1 godzinie ochłonąłem, ale potem serce dawało mi się w znaki, tzn. czułem je bardziej, nie wiem, jak to wytłumaczyć. Jaki może być skutek po takim dużo zdenerwowaniu dla serca? Trzeci mój problem to było po tym wypadku na treningu jakiś tydzień, gdy obracałem głowę dookoła, to po chwili poczułem strzelenie w karku, potem zacząłem czuć migotanie w czaszce, tzn. czułem tak, jakby mi mózg jak galareta się ruszał i po chwili stawał na miejscu. Gdy czasami tak kręcę głową dookoła (ćwiczę, bo tak ćwiczyłem przed zdarzeniem na treningu i było normalnie), to czasami znowu mi strzela i czuję, jakby mi w mózgu galareta się ruszała. Co to jest za problem? Jest groźny?