Co mam robić? Gdzie się udać ponownie?
Moja córka cierpi, a ja nie wiem, jak jej pomóc. Córka ma 16 lat, od 5 lat ma bóle w okolicach żebra, promieniujące na kręgosłup, a ostatnio promieniują wszędzie. Przeszła różne badania, nic nie wykryto. Jedni lekarze mówili, że to nerwoból, a także może to być uszkodzony nerw, jeden lekarz wysyłał nas do psychologa, bo powiedział, że córka wmawia sobie ten ból. Miała zakładane blokady, przyjmowała leki przeciwbólowe, nic nie pomagało. Jak ma napad ostrego bólu, to ma wypuklenie i jest wtedy wyczuwalny jakby guzek, raz się zdarzyło, że dostała ataku bólu u lekarza i widział te wypuklenie, zrobili jej szybko rtg docelowe, ale nic nie wyszło. Nieraz leci jej krew z nosa, a nie tak dawno miała mocny krwotok z nosa, nie mogłam go zatamować, pojechałam na izbę przyjęć, zatamowali krwotok i tego samego dnia udałam się do pediatry. Powiedział, że żyłki w nosie jej pękają i dlatego są te krwawienia. Proszę o pomoc.