Co mogą oznaczać napadowe bóle głowy i omdlenia?

Witam serdecznie, pozwoliłam sobie napisać, ponieważ szukam ratunku wszędzie, a każdy mnie lekceważy. W listopadzie 2016 roku 2-krotnie w ciągu nocy straciłam przytomność, raz uderzając głową o wannę, drugi raz o futrynę. Przez cały dzień ból głowy miałam nie do opisania. Lekarz rodzinny skierował mnie do oddziału neurologii celem diagnostyki. Wykonano mi TK głowy,gdzie stwierdzono ognisko hipodensyjne w lewym płacie czołowym, drobne uwapnione blaszki miażdżycowe i zaniki korowo podkorowe móżdżku - do weryfikacji w rezonansie. W MRI ognisko hipodensyjne nie potwierdziło się, stwierdzono natomiast niejednorodne wzmocnienie kontrastowe w obrębie przysadki (neurolog prowadzący sugerował mikrogruczolaka) i torbiel szyszynki ok 1cm. Z oddziału ustalono mi konsultację neurochirurgiczną, gdzie z kolei dr pokierował mnie do endokrynologa w celu sprawdzenia aktywności hormonalnej. Badania FSH, LH, estradiol, progesteron, prolaktyna w normie. TSH nie, natomiast od ok 12 lat przyjmuję Euthyrox z uwagi na Hashimoto z niedoczynnością. Endokrynolog skierował mnie na rezonans samej przysadki - przysadka opisana jako bez zmian, uwidoczniona torbiel szyszynki. Głowa bolała mnie w sumie odkąd pamiętam, ale był to ból, ustępujący po podaniu środków przeciwbólowych. Z czasem te bóle głowy zaczęły mi się nasilać, a leki przynosiły mizerny efekt. Do tego mam takie mroczki przed oczami, chwilami rozjeżdża mi się cały obraz i widzę podwójnie. To mija samo ale pojawia się coraz częściej. Poza tym od dłuższego czasu pojawiają mi się niekiedy chwilowe zaburzenia mowy - odbierając w pracy telefon i przedstawiając się, czuję, że mówię jakbym była po spożyciu alkoholu, bełkocze swoje nazwisko. Chwilami tracę orientację w czasie - 2-krotnie zdarzyło mi się że nie mogłam sobie przypomnieć jaki jest miesiąc. Czasem ciężko mi jest iść tzn ciałem lecę do przodu ale tempo spowalniają mi nogi, sa takie jakby nie moje. Powiedziałam lekarzowi o swoich objawach i otrzymałam odpowiedz że to normalne i taka moja uroda. Nie jestem lekarzem, ale nie sądzę, ponieważ nie mam tak od urodzenia. Mam 30 lat i nie mam siły normalnie funkcjonować. Od poczatku czerwca na palcach jednej ręki można policzyć dni, kiedy nie bolała mnie głowa. Przez 1,5 miesiąca zemdlałam 5-krotnie. Czuję jakby mi ktoś z obydwu stron przy skroniach ściskał z całej siły głowę i czymś ciężkim gniótł ją od góry, do tego takie pulsowanie i kłucie w środku głowy. Napadowe bóle głowy mam takie, że nie ustępują po środkach typu ketonal czy minesulin. Spię praktycznie 3-4 godziny na dobę. Zlecono mi teraz podstawowe badania krwi - wyniki ok, dlatego lekarz powiedział mi że tak ma być...Jesli tak ma być przez całe życie to nie wytrzymam bo głowa mnie nie boli tylko rwie. Mdleje na drodze. Przejdę parę kroków i jest mi słabo. Miałam za rok wykonać kontrolny rezonans. Wykonałam 28 czerwca br -torbiel szyszynki 11x10x9mm, pogrubiała sluzówka w zachyłku czołowym i obustronnie w sitowiu, poza tym ok. Proszę mi powiedzieć, czy rzeczywiście nic nie da się poradzić i mam tak chodzić cale zycie? Nie wiem czy długo tak wytrzymam bo naprawde ciezko mi funkcjonowac. Bedę wdzieczna za odpowiedz. Pozdrawiam
KOBIETA, 30 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty