Czy mam obciążać mocniej kończynę?

Zespolenie kości piszczelowej i strzałkowej, a brak zrostu… Drodzy lekarze, proszę o pomoc, gdyż jestem już na skraju wyczerpania w walce z moim „problemem”. Pod koniec listopada uległem wypadkowi w pracy. Operator wózka widłowego wjechał we mnie łamiąc mi kość piszczelową i strzałkową. Po dwóch dniach od wypadku dokonano zespolenia Płytką LCP. Kość strzałkowa zrosła się po 6-7 tyg od operacji. Z Piszczelową mam problem do dziś…. ( zdjęcia w linka poniżej) Zdjęć RTG po wykonaniu operacji nie dostałem, zostały one w szpitalu wraz z całą dokumentacją. Pierwsze zdjęcie RTG które ja wykonywałem było robione w styczniu i na nim był już zrost strzałki a piszczeli brak... zauważyłem jednak że kości piszczelowe nie stykają się w ogóle. Zapytałem lekarza który przeprowadzał operację o to czy zespolenie zostało dobrze wykonane, wytłumaczył mi że tak i że gdyby kości „stykały” się miałby krótszą nogę a tak z czasem kość się odbuduje i nastąpi zrost… Niestety zrostu nie mam do dziś…. Wykupiłem maksymalną ilość magnetoterapii 30 zabiegów. Czyli 6 tygodni...dodatkowo rehabilitacja plus, łykanie wpania, wiatminy D3 i k2, następnie mumio himalajskie przyspieszające zrosty kostne, jak również okłady z korzenia żywokostu… Niestety podczas ostatniego zdjęcia z kwietnia(link poniżej) zrostu brak… Dodatkowo zrobiła mi się: narośl/kostnina/ z boku kości w miejscu złamania. Lekarz tłumaczy żeby tym się nie przejmować na razie. A jest to bardzo bolesne miejsce, którego każde dotknięcie boli. Jest taka górka z boku kości którą przedstawiam na zdjęciu poniżej. Szanowni lekarze co mam robić dalej? Lekarz prowadzący mówi żeby jeszcze trochę poczekać za zrostem. Chodzę na ten moment o jednej kuli maksymalnie 6000-8000 kroków dziennie. Odczuwam dyskomfort podczas chodzenia, który jest jednak do zniesienia na ten moment. Bardziej boli mnie ta „górka” która powstała z boku w miejscu złamania kości piszczelowej. Oprócz dokuczliwej bolesności miejsce to jest cały czas cieplejsze, boję się o stan zapalny czy inne konsekwencje w postaci utraty kończyny. Być może jestem za bardzo rozhisteryzowany cała sytuacją, ale z powodu braku tego zrostu jestem już kłębkiem nerwów… Co mam r obić? Obciążać mocniej kończynę? Jak pomóc własnemu organizmowi? I Czy mam prawo obawiać się o swoją nogę i najczarniejszy scenariusz? https://zapodaj.net/2af930b1fecda.jpg.html https://zapodaj.net/a6065a2ad8c63.jpg.html https://zapodaj.net/88f1c67353677.jpg.html https://zapodaj.net/83a10ad0e384c.jpg.html
MĘŻCZYZNA, 32 LAT ponad rok temu
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty