Czy mogło dojść do uszkodzenia smaku?

Uszkodzenie nerwu CN IX w przebiegu tonsillektomii Dzień dobry, Jestem już prawie dwa miesiące po usunięciu migdałków podniebiennych (usuwanie tradycyjne z podwiązaniem naczyń, znieczulenie miejscowe). W trakcie zabiegu lekarz mówił, że są bardzo głęboko osadzone i w momencie, w którym je zobaczyłem na stole bardzo się zdziwiłem, że takie duże mieszczą się w gardle. W trakcie zabiegu jeden z migdałków był dodatkowo znieczulany ponieważ odczuwałem dolegliwości bólowe. Po zabiegu chciałem coś powiedzieć ale nie byłem w stanie, ponieważ miałem uczucie jakby moje podniebienie opadło mi na gardło i mówię przez nos. Następny dzień po zabiegu rozpocząłem od wypicia odżywki białkowej dla sportowców o smaku czekoladowym. Smak tego napoju był "inny" niż go zapamiętałem. |Nie przejąłem się tym, ponieważ byłem po zabiegu. W kolejnej dobie wróciłem do domu. Trzymając się zaleceń pielęgniarskich postanowiłem zrobić sobie wieczorem chłodnik ogórkowy (bardzo go lubię i spełniał wytyczne zaleceń). Jakież było moje zdziwienie, gdy wziąłem go do ust. Smak nie ten, który pamiętałem, wręcz zupełnie inny i niedobry. Nie szło go niczym zniwelować, cukier etc. Z posiłku na posiłek, z dnia na dzień zacząłem zdawać sobie sprawę, że coś jest nie tak. Zaczynam jeść potrawę i czuję zaledwie 5 % smaku przy pierwszym kęsie a przy kolejnych jest tyko gorzej. Jedzenie mi nie smakuje. Czekolada przybiera smak sosu/zupy grzybowej ze świąt BN. Na potęgę dosalam każdą potrawę. Mogę wypić szklankę octu bez skrzywienia, jasny gwint. Obecnie mój język, a zwłaszcza jego boki mają smak szamponu do włosów i odczuwam ten smak od ok. 2 godz. po przebudzeniu praktycznie do końca dnia. Dodatkowo stwierdzam, że moje podniebienie i języczek opadły mi i mam problem z dłuższym mówieniem - muszę odchrząknąć, żeby nie mówić przez nos. Poszedłem do lekarza który mnie operował. Powiedział, że to niemożliwe, żebym po tak długim czasie miał zaburzenia smaku i że jestem jego pierwszym takim pacjentem. Po mojej ciche sugestii potwierdził, że w trakcie nastrzykiwania może dojść do porażenia nerwu i przepisał mi zestaw wit. B stwierdzając, że nic więcej nie jest w stanie mi pomóc. Mam wrócić za 2 m-ce. W tym samym tygodniu zdecydowałem się również na wizytę u drugiego specjalisty. Po opowiedzeniu mu moich odczuć od razu stwierdził, że doszło do uszkodzenia nerwu/-ów. Pan doktor stwierdził, że użyje całej swojej wiedzy, żebym nie miał schrzanionej drugiej połowy swojego życia (mam 41 lat). Zauważył u mnie w gardle po bokach dużo wydzieliny i rozpoczął diagnostykę i leczenie zachowawcze sam stwierdzając, że na tym etapie i tak to niewiele pomoże. Odniosłem odczucie, że on wie, że może z tego nic nie wyjść. Przez cały ten czas od zabiegu były również dni, w których mówiłem swojej żonie, że jest lepiej, że dzisiaj lepiej smakują ziemniaki a kotlet nie jest z kartonu, że cola w puszce smakuje jak cola w puszce etc. jednak od chwili, w której zacząłem leczenie w kierunku grzybów, bakterii, wit. b i plukankami z sody jest tylko gorzej. Moje pytanie jest proste. Czy medycyna przewiduje coś w takich przypadkach? Do niedawna byłem nadwornym rodzinnym kucharzem. Uwielbiam gotować, uwielbiam smakować potrawy. Przepadło i wierzę w to, że nie bezpowrotnie.
MĘŻCZYZNA, 42 LAT 11 miesięcy temu

W tej okolicy operowanej jest wiele nerwów i skomplikowanych połączeń między nimi. Też odpowiedzialnych za smak. To mechaniczne niezamierzone ich podrażnienie uszkodzenie może zregenerować się w przeciągu pół roku. Nie męcz tej okolicy. Nie truj się lekami. Jedynie czas może to naprawić?

0
redakcja abczdrowie Odpowiedź udzielona automatycznie

Nasi lekarze odpowiedzieli już na kilka podobnych pytań innych użytkowników.
Poniżej znajdziesz do nich odnośniki:

Patronaty